środa, 14 stycznia 2015

Stowarzyszenie CKM Włókniarz Częstochowa skompletowało skład na sezon 2015?

Stowarzyszenie CKM Włókniarz,ostro zabrało się do pracy i ma prawie skompletowany skład, na sezon 2015 PLŻ 2.Prawie bo przydałby się jeden doświadczony zawodnik pokroju Petera Karlssona, by <scementować> drużynę i pomóc młodym niedoświadczonym zawodnikom,ogarnąć meandry speedwaya.Kilka nazwisk już znamy i można zakładać,że ten skład gwarantuje walkę i nie będzie dostarczycielem punktów dla innych drużyn.Można nawet pokusić się o stwierdzenie,że z takim składem,można i trzeba podjąć walkę o awans do PLŻ 1 ligi.Mamy w składzie dwóch Duńczyków- Nikolaja Busk-Jacobsena,który w sezonie 2014 r reprezentował barwy Speedway Wandy Instal Kraków.Jak na młody wiek (20 lat) ma pewne doświadczenie w rozgrywkach o światowy championat w kategorii juniorskiej.Był trzykrotnym finalistą Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Drugim Duńczykiem z ważnym kontraktem będzie Claus Vissing, który w ubiegłym sezonie reprezentował barwy KSM-u Krosno i miał w tym klubie dość wysoką średnią,2,171 punktu na wyścig. W SCKM Włókniarz tradycja zostanie podtrzymana,jeśli chodzi o starty zawodników z Rosji,bo do klubu,trafił ponownie Rosjanin Oleg Biesczastnow.To postać już w Częstochowie znana,wystąpił w jednym spotkaniu (spółka CKM Włókniarz) zastępując z powodu kłopotów z KSM Emila Sajfudtinowa(na marginesie imię Emil,po baszkirsku znaczy-ten który walczy). Na torze w Częstochowie pojawi się także pierwszy od dłuższego czasu Anglik-Olivier Allen,który w ubiegłym roku startował w barwach krakowskiej Wandy,a jego średnia to 2,100 punktu na wyścig.Swoją drogą oglądałem go parę razy na angielskich torach i podoba mi się jego styl jazdy,może więc zostanie drugim Taiem Woffindenem, angielskiego speedwaya.Do Włókniarza dołączył także człowiek z zewnątrz,zawodnik krajowy-Dawid Stachyra,w przeszłości już przymierzany do składu,za kadencji Mariana Maślanki-syn Janusza, który parę sezonów startował we Włókniarzu,zdobywając z tym zespołem tytuł Drużynowego Mistrza Polski.Dawid Stachyra w przeszłości w swojej karierze reprezentował,barwy takich klubów jak-Lublin,gdzie zaczynał swoją przygodę z żużlem, Rzeszów, Rybnik,Gdańsk.Mocno wierzy w to,że odbuduje się na drugoligowych torach w częstochowskim klubie i tym samym nawiąże, do sukcesów swojego ojca,Janusza,który w sezonach 1994-1996 zakładał plastron z Lwem.Ci jeźdźcy dołączą do zawodników podstawowych- częstochowskich wychowanków. Seniorem w tej grupie zawodników częstochowskich,jest Borys Miturski (w klubie człowiek orkiestra) zawodnik, mechanik młodych żużlowców,człowiek wykształcony i jednocześnie wiceprezes Stowarzyszenia CKM Włókniarz. Pozostali zawodnicy,to znani z występów w Ekstralidze i I lidze,Rafał Malczewski (zwany Komarem), Oskar Polis i mniej doświadczeni- Przemysław Portas,Bartosz Pych, Tymoteusz Kasprzyk i Kamil Długosz. Jednak przed nimi trudna ,wyboista i długa droga, na szczyty speedwaya, ale zawsze w lewo.Przypomnę tylko że odeszli z klubu dobrzy juniorzy-Artur Czaja,do Rzeszowa i Hubert Łęgowik do GKM Grudziądz.Ten skład jak na drugą ligę, nie jest wcale taki zły, wszystko zależy jednak jak nowi zawodnicy będą sobie radzili,na częstochowskim torze i na nowych-starych tłumikach.Ważne jakim sprzętem będzie dysponował Dawid Stachyra, bo miał długą przerwę w jeździe i nie miał szans na niego zarobić. Cóż czas pokaże,czy wybrano dobrze,czy był to przysłowiowy strzał w kolano. Dobrze,że żużel w Częstochowie istnieje,a optymistyczne jest to,że była spółka CKM Włókniarz, zaczyna spłacać swoje długi,przynajmniej w jakieś części.Dobre wieści napływają także w sprawie przejęcia stadionu przy dobrze znanej częstochowskim kibicom ulicy Olsztyńskiej w Częstochowie.Obiekt ten ponownie przejmie w zarządzanie Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Trwa właśnie inwentaryzacja stadionu i przejmowanie od poprzedniego dzierżawcy aktywów. Czy kibice w Częstochowie mogą być spokojni o byt starego- nowego klubu? Losy drużyny niewątpliwie zależą,teraz wyłącznie od nowych działaczy i zawodników pozyskanych na nowy sezon,od ich pracy, zaangażowania,współpracy i atmosfery w klubie.Nie należy wszystkiego przekreślać na starcie, trzeba dać nowym działaczom szansę,by, rozwinęli <skrzydła> i mogli się wykazać!
!

czwartek, 8 stycznia 2015

Polski tłumik otrzymał homologację!

Po wielu miesiącach niepewności.tłumik konstrukcji Leszka Demskiego otrzymał homologację na sezon 20015.Walka o jego dopuszczenie trwała długo,między innymi za sprawą kibiców.Gratulacje należą się p.Leszkowi Demskiemu i firmie Poldem,za wytrwałość i wielki jak na polski speedway sukces zawodowy. Testy przeprowadzone w grudniu ubiegłego roku,po wyeliminowaniu drobnych wad konstrukcyjnych, wypadły pomyślnie.Urządzenie spełnia także próby głośności, na które szczególny nacisk kładzie Unia Europejska. Jedni zawodnicy i ich tunerzy się cieszą, inni malkontenci już z tego powodu marudzą- że trzeba zmieniać ustawienia,tunerów a także przygotowanie torów przez komisarzy. Nikt, poza Krzysztofem Cegielskim i Sławomirem Kryjomem, nie zająknął się w kwestii bezpieczeństwa i tego że tym sposobem żużel stanie się dużo tańszy. Jak to zwykle bywa wraz ze zmianami,niektórzy zawodnicy się w tym sezonie odrodzą, bo będzie chodziła orbita. Może wreszcie  nie będziemy oglądać walki z torem,a prawdziwą walkę na torze.Ważną sprawą dla każdego kibica, jest też kwestia głośności i dobrze że decydenci zrozumieli, że to nie wyścigi motorynek, a jazda na silniku o pojemności ponad 500 cm sześciennych. Jego sztuczne < duszenie> nie miało żadnego uzasadnienia i zubożało rangę widowiska na torze żużlowym. Przypomnę tylko,że jeszcze w latach 70-tych silniki nie posiadały tłumików,tylko rurę wydechową biegnącą od wylotu silnika,do samego jej końca. Komu to przeszkadzało? Prawdą jest natomiast,że na początku tego sezonu silniki mogą trochę namieszać,ale tylko wtedy gdy zawodnik będzie się ociągał i nie wprowadzi odpowiednio wcześniej zmian w swoim motocyklu.Na tłumikach przelotowych poprawi się bezpieczeństwo jazdy, bo na takim urządzeniu przelotowym można bardziej < ogarnąć> motocykl, rozumie przez to, że motocykl pojedzie tam gdzie będzie chciał zawodnik,dotąd było odwrotnie.To motocykl często <rządził> zawodnikiem,co było niebezpieczne dla niego i dla innych uczestników wyścigu. Ważne jest także,że nowe tłumiki wyeliminują część upadków i wiele przykrych kontuzji, bo ten sezon  pod tym względem był najtragiczniejszy, od wielu lat w światowym speedwayu. Po wprowadzeniu tych badziewnych nieprzelotowych tłumików, co roku ktoś kończył życie na torze,nie wspominając o ciężkich kontuzjach wykluczających zawodników, ze światowej czołówki na wiele miesięcy z żużla.Wprowadzenie tłumików przelotowych, to sukces całego środowiska i nacisków kibiców,z wyłączeniem naszych władz.Ci nie robili praktycznie nic bojąc się o swoje stołki. Nie wiadomo kto podejmował decyzje w tej sprawie z ramienia FIM.ale trzeba przyznać,że nareszcie krawaciarze ze światowej centrali,ugięli się pod presją kibiców i zrobili coś pożytecznego dla speedwaya. Po tej decyzji nie spodziewam się żadnej rewolucji wśród tunerów, bo ci są zawsze przygotowani na ciągłe zmiany. Kilku zdolniejszych szybciej się połapie, innym zajmie to trochę więcej czasu. Nie wiadomo jak na taką wiadomość zareaguje Peter Johns, na którego silnikach,<młodzi gniewni> światowego speedwaya- Tai Woffinden i Chris Holder zdobywali tytuły mistrzów świata? Pewnie kilku z nich znowu wypłynie na szerokie wody światowego speedwaya np.Brian Karger,czy nasz majster Ryszard Kowalski. Jak znam życie,to jednak będzie nadal tak,że jednemu zawodnikowi tłumik przelotowy będzie pasował, a drugiemu nie,taki jest ten światek żużlowy,pełen niezrozumiałych decyzji i narzekania. Wielokrotnie zajmowałem stanowisko i broniłem tłumika p. Leszka Demskiego i firmy Poldem i cieszę się,że nareszcie polska firma i konstruktor dopięli swego. To ich wielki sukces zawodowy w tej hermetycznej branży speedwaya. Najsilniejsza liga świata nareszcie została doceniona,przez krawaciarzy ze światowej centrali,dla których żużel, to kula u nogi.Pomogły, mam takie wrażenie naciski polskich kibiców. Trzeba uczciwie przyznać,że mimo to że jest decyzja, to zwodnicy nadal są w tej kwestii podzieleni,jednym ta sytuacja sprzyja,bo widzą swoją szansę na lepszą jazdę,inni są ostrożniejsi i z przekory marudzą! Dodam tylko, że na sezon 2015 homologację otrzymały cztery tłumiki.Są to-polska konstrukcja Leszka Demskiego< firma Moto - Service tłumik Poldem 2 > i trzy konstrukcje brytyjskie takich firm jak-DEP T15 Free Flow,Motad oraz King<2015>!