wtorek, 23 grudnia 2014

Stowarzyszenie CKM Włókniarz Częstochowa z licencją warunkową w II lidze speedwaya!



Dobra wiadomość nadeszła tuż przed Świętami Bożego Narodzenia, dla częstochowskich kibiców czarnego sportu w Częstochowie. Licencja warunkowa na starty w II lidze przyznana. Dwa podmioty-Polski Związek Motorowy i Stowarzyszenie CKM Włókniarz,wypracowały satysfakcjonujące porozumienie,dotyczące startów Stowarzyszenia CKM Włókniarz,klubu z 70-letnią tradycją na starty w PLŻ 2 lidze żużlowej w sezonie 2015 r.Jakby na to nie patrzeć,jest to cudowny prezent pod choinkę dla wspaniałych częstochowskich kibiców, nieco zawiedzionych działaniami spółki CKM Włókniarz,która doprowadziła klub do patologii i wielkich długów. Sprawa przyznania wyżej wymienionej,upragnionej licencji warunkowej dla-Wybrzeża Gdańsk i Stowarzyszenia CKM Włókniarz Częstochowa, wydaje się być nieco tajemnicza. Do dziś nie znamy pełnego uzasadnienia komisji ds. licencji Polskiego Związku Motorowego. Na temat warunków jej przyznania milczą także włodarze obydwu zainteresowanych klubów.Taka sytuacja wydaje się być dziwna, bo tajemniczość rodzi różne spekulacje,podejrzenia i ostrożność, by nie skończyło się podobnie jak w przypadku spółki CKM Włókniarz,zadłużonej przez nieudolnych działaczy. W Częstochowie kibice mogą odetchnąć z ulgą. bo żużel w tym mieście nie przestanie istnieć. Naszedł jednak czas budowania żużla od nowa,na innych klarownych zasadach. Trzeba zbudować nowy klub i skład i odtworzyć nadwątlone zaufanie do działaczy. Z jednej strony ma rację prezes Michał Świącik, że nie robi wielkiej wrzawy, wokół tej trudnej sprawy i nie <spowiada> się mediom z każdego swojego posunięcia, jak robili to poprzednicy ze spółki.Codziennie byli w mediach i opowiadali wierutne bzdury, czego to oni nie dokonają,za nie swoje pieniądze.Narobili jedynie długów,z których chyba nigdy nie wyjdą.Może ta cisza wokół budowania drużyny,wyjdzie klubowi z wieloletnią tradycją na dobre? Trochę jednak prezes Michał Świącik tajemnicy uchylił. Zespół ma być oparty na wychowankach, ale brani są również pod uwagę jako <ojcowie drużyny> doradcy i mentorzy doświadczeni zawodnicy- jak Szwed Peter Karlsson i nie wykluczone, że także Rafał Szombierski,któremu jak widać nie służy rybnicki klimat. Gotowość jazdy jako gość < w wolnym terminie> zadeklarował także Hubert Łęgowik,junior wypożyczony do Grudziądza. Myślę że Peter Karlsson i Rafał Szombierski,byliby dużym wzmocnieniem dla drugoligowej drużyny. Szwed miał przecież najwyższą średnią w II lidze w ubiegłym sezonie i jeździł już kiedyś we Włókniarzu, więc tor zna jak własną kieszeń. Jest tylko jedno <małe ale> Czy jest on strawny dla kieszeni działaczy Stowarzyszenia CKM Włókniarz? Problemem mogą się okazać pieniądze, które trzeba przeznaczyć na zakup bandy < 200 tysięcy> wokół toru i na wyżej wymienionych zawodników.Poprzednia banda jest własnością spółki,która zarządzała Włókniarzem w 2014 roku. Można by ją od nich odkupić, ale to powinno zależeć od ceny, za jaką spółka chciałaby ją zbyć i od stopnia jej ewentualnego zużycia.Zarząd nowego-starego klubu powinien się skupić na pozyskaniu wszelkich sponsorów, nawet tych pomniejszych, by można było zbudować jakieś zaplecze, podwaliny klubu i poukładać sprawy tak, byśmy nie musieli już nigdy świecić oczami i wstydzić się przed całą żużlową Polską, jak to miało miejsce w przypadku spółki. Obecni działacze powinni wyciągnąć wnioski z poprzedniego sezonu i...< mierzyć siły na zamiary> czego im serdecznie życzę. Nie należy się obrażać na kibiców,należy ich zaprosić do współpracy i przychodzenia na stadion żużlowy. Malkontentów trzeba cierpliwie przekonywać,tak by chcieli po części zostać sponsorami klubu, uczestnicząc w widowisku sportowym, kupując bilety.Prezes Michał Świącik nie zdradza jakim budżetem będzie dysponowało Stowarzyszenie CKM Włókniarz Częstochowa,ale myślę że budżet jakim dysponuje z wypożyczenia juniorów Artura Czai i Huberta Łęgowika,powinien wystarczyć do funkcjonowania w drugiej lidze. Może miasto i prezydent Częstochowy <na zdjęciu powyżej> także coś zadeklarują? Bardzo bym nie chciał by klub z 70- letnią tradycją zawiódł mnie i kibiców,poraz kolejny,dlatego będę im kibicował by się udało stworzyć w Częstochowie nową jakość. Malkontenci out,ja daję działaczom Stowarzyszenia kredyt zaufania. Musze być tym ludziom wdzięczny, bo tak naprawdę to właśnie oni uratowali żużel w Częstochowie. Ludziom takim jak- Borys Miturski <wiceprezes i czynny żużlowiec>, czy prezes Michał Świącik kibice w Częstochowie zawdzięczają, że będą mogli nadal oglądać żużel na Arenie Częstochowa i że nie porosną na niej chwasty. Borys Miturski to żużlowiec,mechanik a nawet trener młodych raczkujących dopiero żużlowców których Stowarzyszenie ma sporą ilość do zagospodarowania. Jemu należy się szacunek,za to że mu się chce,chcieć. Tym wszystkim malkontentom i robiącym krecią robotę, byłym nieudolnym działaczom, którzy deprecjonują  dokonania Stowarzyszenia CKM Włókniarz,proponuję by pokazali,co sami zrobili by uratować Włókniarza,poza gadaniem,hejtowaniem oczywiście i wymądrzaniem się w temacie o którym nie maja bladego pojęcia.Zawiść zazdrość to złe cechy,a to polskie piekiełko czas zastopować. Wypada mi życzyć działaczom Stowarzyszenia CKM Włókniarz Częstochowa,powodzenia,wyprostowania wszystkich spraw i osiągnięcia stabilizacji finansowej klubu. Sukcesy przyjdą na pewno,gdy będzie odpowiednie zarządzanie i myślenie o klubie, nie jak o < dojnej krowie> ale o dobru wspólnym wielu pokoleń częstochowian,żużlowców i uczciwych działaczy!     Wesołych Świąt Bożego Narodzenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz