poniedziałek, 30 września 2013

Wspomnień czar!

Pomimo ze jestem teraz mniej mobilny, z racji wieku i innych przypadlości przypisanych do tegoż wieku, to czasem odwiedzę mój ukochany stadion żużlowy.Wiekszosć meczy i innych zawodów oglądam na ekranie,niestety zakodowanej telewizji. Zakodowanie polskiego żużla i przekazanie praw do transmisji, prywatnej telewizji uważam za kompromitacje zawiadujących Ekstraliga  decydentów i za lekceważenie kibiców. Zeby ogladać Grand Prix i mecze ligowe trzeba wylozyć niezła sumkę polskich złociszy. To jakieś dziesieć procent miesięcznych zarobków,tych z najniższa placą.Na pierwszym miejscu stawiam zawsze te sport,wiec jakieś poświęcenie trzeba dla niego ponieśćc,choć jest trudno.Sezon się skonczył,a płacic niestety trzeba nadal,taka jest dola zagorzałego kibica.Dla czestochowianina żużel to ważny sport i powód do dumy.Choć były lata chude i tłuściejsze,dla klubu,ja zawsze trwam na posterunku, wspieram i nigdy się tej sympatii nie wyrzeknę.Piłkę mamy marna,siatkówkę także to nie ma się czym tak emocjonować.Żużel to sport na którym się wychowałem.Ponoć od małego szkraba,już w kołysce,prawa raczka wkręcalem manetkę gazu,lewa co rusz ćwiczylem wypuszczanie smoczka,niczym sprzęgla.Lewa nogę wystawiałem przez okienka lóżeczka,ćwiczac podparcia i ślizg kontrolowany,na jednej nodze.A do butelki z mlekiem cwiczylem starty.To tylko wiem z barwnych opowiadań mojej rodziny,bo moja pamięć tak daleko nie sięga.Na stadion pierwszy raz zabrał mnie mój sp.wujek Władek.W latach 50 tych to był zupełnie inny zuzel,taki zabawowy bez napinki i brudnych gierek.Wspaniała atmosfera nieporownywalna do dzisiejszych czasów.Oddanie i przywiązanie do klubu,było czymś normalnym,takim nie przymuszonym uczestniczeniem w życiu klubu,tak za zupełną darmochę.Przez parę lat bylem członkiem tego klubu sportowego z wielkimi tradycjami.Nawet bylo mi dane tej dyscypliny spróbować,smakuje wybornie i nigdy się jej nie zapomina.Kiedy się przeprowadziłem bliżej stadionu,bywałem na nim prawie codziennie.Dziś pozostał wspomnień czar i wspaniale znajomości.Wspomnienia z czasów gdy jeździli tam na dobrym,poziomie kumple z podwórka,szkoły,ulicy czy z sąsiedztwa przywolują  na myśl te wspaniale CHWILE.W klubach wtedy jeździli sami wychowankowie,byli ulubieńcami miejscowej publiczności i płci pięknej,ileż to panienek się w nich kochało?Teraz jeżdża najemnicy z różnych krajów Europy i paru ze Świata,ale oni nie utożsamiają się z klubem.To pożeracze naszej kasy i sponsorów dających się wpuszczać w maliny.Bo albo nie znają się na żużlu,albo chcą zaistnieć w świadomosci kibica,na ogol po jakimś czasie plajtują.Wierność i sentyment są ważne w zyciu i sporcie,w moim przypadku jest nieuleczalna i pozostanie na zawsze.Zuzel nie wiadomo czemu w Polsce nazywany speedwayem,to sport dla ludzi twardych z charakterem.Nie miernot przewracąjacych się od podmuchu wiatru,a na stadionach przynajmniej na razie, brak jest oznak kibolskiej patologii, jak w piłce. Czasem słychac pomruki szowinizmu,ale kibice żużla sa na tyle zdyscyplinowani, ze krzywym spojrzeniem, potrafią ujarzmić delikwenta,wywołującego jakiś dym. Od pacholęcia pamiętam, mecze pikniki,to bylo wielkie świeto jak miał odbyć się jakis mecz, wszystko musiało grac jak w przyslowiowym ''szwajcarskim zegarku'' To była szczera radość, uczestniczenia w pięknym sportowym WIDOWISKU. Zuzel i polityka to moje dwie namiętnosci, na pozór wydaje się, ze trudno je pogodzić. Jednak maja jedna  wspólna cechę NIEPRZEWIDYWALNOŚĆ, dlatego czasem o nich pisze. Inne sporty mało mnie interesują. Tylko gdy gra reprezentacja Polski w jakieś znanej dyscyplinie, wtedy jako patriota im kibicuje. Czas próby dla polskiego żużla zbliża się wielkimi krokami, szkoda ze przy ZIELONYM STOLIKU!

sobota, 28 września 2013

Szczyt naiwności-czyli hipokryzja w sporcie żużlowym!

Wiecie jaki jest szczyt naiwności?Wierzyc w to ze nie przystępując do ważnego meczu o zloty medal DMP,na żużlu można go otrzymać za zupełna darmochę.Bez walki dla czyjegoś kaprysu,mowa oczywiście o klubie Unibax Toruń.Dumali parę dni i wymyślili,ze coś tam odbyło się niezgodnie z regulaminem.''Tonacy brzytwy się chwyta''skad my to znamy?To przecież ich menago p.Kryjom złożył do Jury zawodów przed meczem,oświadczenie ze zespół nie przystępuje do zawodów.Koniec kropka.Art.713 p3 tegoż regulaminu Ekstraligi wyraźnie określa co w takim wypadku powinien uczynić sędzia zawodów.Ten regulamin jest właśnie po to,by nie było dziwnych interpretacji,wyciąganych z kapelusza przez różne gremia,chcące kombinacjami ugrać coś dla siebie.Ten punkt 3 w swoim brzmieniu dla jasności okresla''Jesli klub oświadczy na piśmie,ze nie przystąpi do meczu Speedway Ekstraliga zweryfikuje wynik meczu dla drużyny przeciwnika tego klubu''.Przypomnę ze zawodnicy drużyny przeciwnej opuścili park maszyn tych konkretnych zawodów,przed rozpoczęciem spotkania.Sędzia już ogłosił walkower dla druzyny Zielonej Góry.Po co wiec ta zabawa w podchody?To pompowanie balonu nie służy ogólnej atmosferze wokół całego żużla w Polsce.Wyciąganie teraz na światło dzienne  braku podpisów zawodników z Zielonej Góry,na karcie zgłoszeniowej przystąpienia do zawodów to HIPOKRYZJA.Gdyby tak naprawdę sprawdzić wszystkie takie zgłoszenia w całej Polsce z minionego sezonu,to parę innych tez by się znalazło,może nawet w Toruniu.Protokół  podpisany?Podpisany!Czy menago P.Kryjom nie zabrał na mecz do Zielonki okularów,że nie wiedział co podpisuje?Przez zasciankowość żużel mocno stracił na wizerunku.Apeluje do ludzi żużla z Torunia,niech nie szukają dziury w całym,tylko niech się zastanowią jak z honorem zrzucić z siebie to błoto w które wdepnęli na własne życzenie.Jedynym wyjściem jest poddanie się weryfikacji,niech zwycięży duch sportu.W tych Waszych poczynaniach widzę ze weszliście na wiele niebezpiecznych szczytów.Najważniejszy to SZCZYT AROGANCJI,dzielnie mu sekundują,SZCZYT GŁUPOTY,SZCZYT NAIWNOŚCI i SZCZYT SHIZOFRENII.Mieliście wprawdzie w tym sezonie SZCZYT PECHA.Ale która drużyna nie miała?''Moj''Wlokniarz także i co z tego?U nas zwyciężyła walka sportowa do samego konca'.Choć medal brązowy przegraliśmy 2 punktami,to zachowaliśmy TWARZ.Domaganie się ZŁOTEGO MEDALU.przy zielonym stoliku,to jednak z Waszej strony SZCZYT ABSURDU.Zejdźcie na ziemie z tych wszystkich SZCZYTÓW,bo jak spadniecie w drugoligowa przepaść,to nie wiem czy wygrzebiecie się z niej,przez kilka kolejnych lat.Jako człowiek sportu Wam tego nie życzę,bo najważniejszy w sporcie jest SPORT.Intrygi i zakulisowe gry są haniebne i małostkowe.Wielu ludzi niepotrzebnie wychodzi z nich PORANIONYCH.

piątek, 27 września 2013

Weekend czy Labownik-oto jest pytanie?

Moim marzeniem jest poznać osobiście tego kto zeszmacił nasz piękny język i skutecznie zaszczepił na nasz grunt anglosaskie słowo WEEKEND.Dla niektórych to słowo oznacza zupełnie co innego WEEKEND,to(ŁYK i END).Tłumaczyc chyba nie muszę?Wszyscy powtarzają to obce słowo jak mantrę,łacznie z mediami które powinny dbać o czystość języka ojczystego.Promują to zapożyczenie bezrefleksyjnie,nawet wybitni językoznawcy i dziennikarze Premier i ministrowie także używają obcych slow np.zamiast ''OBWODNICA''uzywaja niemieckiego zapozyczenia''RING''Kiedy wreszcie nadejdzie ten upragniony przez ciężko pracujących czas wolny lubię sobie odrobinę podumać i zastanowić się nad sensem życia.Przecież nikt mi w wolnym kraju,nie zabroni myśleć.Przychodzi mi wtedy do głowy znane na pewno przez wszystkich,przyslowie'' Polacy nie gęsi i swój język maja''. Co z tego! Skoro go odrzucają,papugując anglosaskie,niemieckie,łacinskie i inne zapożyczenia i zwroty.To przecież Anglicy są odmieńcami,nawet ruch maja lewostronny,który nastręcza sporo klopotów Polakom tam pracującym.Czy ich konserwatyzm i jakby nie było,styl retro mamy bez mrugnięcia okiem przyjmować jak lemingi.Według mnie i nie tylko,bo kilku znajomych przyznaje mi racje,powiniśmy uparcie nazywać ten wolny czas nazwami przyjaznymi swojskimi jak.LABOWNIK, ODSAPNIK, ODDYCHNIK, BEZPRACNIK. Kiedy już sobie tak labuje,oddycham i trochę odsapnę,z nudów biorę do łapek PUBLIKATORY(za dużo powiedziane).Lubie być na bieząco,kto z kim po co i dlaczego? Biorę na tapetę te wszystkie,kolorowe GAWIEDZIÓWKI, PLOCIARZE,SKANDALOIDY, SŁOWOSZOKI, OBRAŹNIKI, FOTOPLOTY, BUJDOPISY i PAPLACZE. Szczególnie upodobałem sobie WŚCIBNIKI i PLOTUSZNIKI ILUSTROWANE. Mam wymieniać dalej?Czasem zalewa mnie krew ze w różnych piśmidlach jest ta sama treść,ale podobno w krupniokach i kaszance jest podobnie.Redaktorzy w tych pismach maja nas niestety za debili.Tam coś wytną tutaj doloża,kreci się ta show-biznesowa karuzela z''gwiazdami,aż się na czymś wylożą.Tylko te gwiazdki jakieś mikre i bez sznytu.Gdyby nie te wszechobecne''scianki'' i kawałek odsloniętego biustu,pies z kulawa noga by o nich nie slyszał,a tak koniunktura trwa.Nasze gwiazdki powinny jednak pamietać,ze im większy biust,tym trudniej ZAPAMIETACĆ TWARZ.Czasem zadaje sobie to pytanie,czy ''dziennikarze''tych pisemek żyją z przedruków?Przepisem na dobrego artystę nie jest tzw.''scianka'',PRZEPIS jest prosty.Jeden procent talentu,dziewieć procent szczęścia i dziewiećdziesiąt cieżkiej pracy.Tylko ARTYSTA nie manipulowany jest wolny,szczególnie w tak znienawidzony przez niektórych WEEKEND!

Żużlowy teatr!

Sport to sport raz się wygrywa a innym razem dostaje w....Niektórzy maja jednak kłopot ze zrozumieniem tej frazy.Decydenci od żużla jakoś tym razem długo sie zastanawiają co począć z nieodbytym meczem w Zielonej Gorze,a ścislej mowiąc nad karami jakie należy i trzeba zastosować wobec haniebnej zagrywki zarządu  wiadomego klubu.Czyżby pertraktowali jaka kare nalożyć,czy liczą ze klub sam sobie ja wyznaczy?Mecz Włókniarza zweryfikowali w iście sprinterskim tempie(trzy punkty odjęte Czai),zapomnieli jednak o szybkim ukaraniu sędziego tego meczu i jury którzy dopuścili do biegu tego zawodnika.Czyżby sędzia międynarodowy nie znal regulaminu,czy postapił tak celowo?Trzeba to wyjasnić dla dobra sportu i jasności jego interpretacji.Zawsze kibicuje człowiekowi który wraz z drugim człowiekiem tworzą zespól i wspólnie pragną osiagnąć sukces sportowy.Dla siebie,drużyny,klubu czy w reprezentacji kraju.Porażki trzeba umieć znosić godnie i z honorem.Trenerzy i zawodnicy muszą razem dotrzeć na taki poziom współistnienia,na którym wszyscy zainteresowani w tej samej sprawie będą WYGRANI.Jeśli przegrywamy to znaczy nic innego ze przeciwnik błl lepszy i dobrze przygotowany do zawodów.Klasę rywala trzeba docenić i uszanować,a nie obrażać sie jak dziecko w piaskownicy,któremu ktoś zabrał szpadelek i grabki.Kiedy przegrywa sie po cieżkiej morderczej walce to trzeba im za ten trud i poswięcenie podziękowac,a nie dobijać.Przecież to własnie oni dostarczają nam wiele radości i wzruszeń.Ktoś kiedyś powiedział(chyba wspaniały aktor sp.Maciej Kozłowski) ze''Zyje sie dla kilku wspomnień i paru wzruszeń.Ważne by ich nie przegapic''.Nie ma sie co napinać,rwać włosy z głowy to tylko sport nie WOJNA,choć niektórzy zapędy wojenne maja,oj maja.Wczasach globalizacji i migracji zawodników z innych krajów,którzy jak na nasze warunki jezdzą za kolosalne pieniądze,sport żużlowy staje sie komercja do kwadratu.To już nie jest czysty sport,jak to było za moich czasów,to jedno wielkie komercyjne oszustwo.To wszystko dzieje sie poza świadomością zwykłego kibica,który nawet nie zdaje sobie sprawy.Kupując w kasie bilet nie zastanawia sie na jakie ogromne sumy opiewają zawodowe kontrakty,zawodnikow znajdujących sie w danym dniu na torze.W tym''TEATRZE'',jest coraz mniej sportu w sporcie,liczy sie tylko i wylącznie kasa.Budżety niektórych klubów żużlowych popadały,można z czystym sumieniem powiedzieć,ze jeden klub nie ma dlugów,może dwa.Reszta jechała na pożyczkach w bankach i drobnych sponsorach.Wszystko po to by paru prezesów,mogło zrealizować marzenia z dzieciństwa,by komuś na chwile zaimponować ze jest sie prezesem,a ze bankrutem,kto to będzie za parę lat pamietał.Znane polskie przyslowie''postaw sie a zastaw sie'',odzwierciedla cala sytuacje w polskim żużlu.Gdy zbliża sie sezon i kluby starają sie uzyskać licencje,to proszą gdzie sie tylko da,nawet zapożyczają sie na maksa w bankach by przystąpić do rozgrywek.Maja złudną wiarę ze jakos to bedzie.Kibice na mecze beda walić drzwiami i oknami,kaskę przyniosą w zębach i teatr bedzie jakos nadal funkcjonował.Do czasu kibic jako klient szybko pozna sie na towarze i zamiast na mecze zacznie chodzić na grzyby ryby i inne tego typu rozrywki.Grunt ze w CV bedzie mozna pisać ze bylo sie  prezesem sławnego klubu. Patrząc na to wszystko z przymrużeniem oka rzecz oczywista, lepiej uprawiać sporty niekstremalne (chyba sie domyślacie?)Bez żadnych trenerów taki' zwyczajny''zaciszny, intymny, słuzący zdrowiu i co WAŻNE, nie wymagąjcy wcale publiczności. No chyba ze ktos ma inne wymagania?To co sie stało w Zielonej Gorze,to teatr jednego bogatego sponsora,który myslał,moze naiwnie ze medal mozna sobie kupić?Niestety bylo to bardzo żenujące przedstawienie jednego aktora ze spalonego TEATRU!

wtorek, 24 września 2013

Umowy śmieciowe-wymóg czasów czy fanaberia liberałów?

Wszyscy pracujący na umowach śmieciowych,na pewno nie zdają sobie sprawy,jakie są już i jakie będą tego konsekwencje. Zasilacie państwowa kasę i dziurawy budżet ministra finansów.Nieuczciwi pracodawcy zarabiają na Was krocie a nie otrzymujecie w zamian nic.Zupełnie jawnie i zgodnie z prawem pozbawiono Was jakiejkolwiek opieki medycznej. Młodzi ludzie na tych haniebnych umowach śmieciowych,przyjdzie Wam pracować cale życie a nie będziecie mieli żadnych emerytalnych i rentowych korzyści.Właśnie po to rząd za pomocą swoich ministrów wprowadził te umowy.Ale jak wynika z różnych tu i owdzie pojawiających się badan,polowa Polaków chce pracować na takich umowach, zupełnie nie zdając sobie sprawy z ich długofalowych skutków.Zamiast walczyć z tymi poniewolniczymi umowami,mam wrażenie ze społeczeństwo się poddało i uwierzyło rządzącym.Ze lepiej mieć taka umowę niż żadną.Umowy śmieciowe to także finansowa niepewność jutra-to blokuje wszelkie plany założenia rodziny i posiadania własnego potomstwa.Drzwi do banków także pozostaną zamknięte,z powodu braku zdolności kredytowej.Pozostanie nam wolna miłość,forsowana przez posłów Palikota i marzenia o poczuciu bezpieczeństwa socjalnego.Dla niektórych jednak lepsza umowa śmieciowa jak...śmietnik bez umowy.Politycy w tej sprawie nie potrafią zawierać kompromisów,by dzielić sprawiedliwie dochód państwa.Teraz juz nie sa winni, jak w komunie,warchoły.Teraz sa winni emeryci,bo zabierają miejsca pracy młodym.Znowu napuszcza się jednych na drugich,bylebyśmy my rządzący mieli spokój.Umowy śmieciowe to także forma legalizacji szarej strefy.Cóz''urok''Tuska znowu okazał się cudownym orężem do walki ze społeczeństwem. Oj blagier z niego skuteczny a naród ciągle daje się nabierać nie pamiętając o tym,ze największy ''socjal w Polsce biorą jak dotąd politycy,a nie potrzebujący naprawdę.Przypomnę,darmowe diety,mieszkania,telefony,samoloty,dla niby służbowych podroży. Samochody do testowania,ryczałty na paliwo.Matka każą czynić cuda żeby wychować dziecko.Jakie to szczęście ze jestem na emeryturze.Parafrazując kwestie Kramera z filmu''Vabank''do komisarza Przygody,''jak to dobrze ze Pan prowadzi śledztwo,szczęśliwy jestem''ja tez ze...jestem na emeryturze.Tylko czy moje dzieci beda z tego powodu szczęśliwe?Ale coś się zmienia Indianie zbierają drewno na zime,ma być podobno ostra,to może w polityce tez czas na ostre zmiany?Tylko jak te zmiany z Polakami robić,gdy oni tacy niezdecydowani.Nigdy nie byliśmy i nie będziemy solidarni w zakresie podejmowania ryzykownych decyzji,dla dobra społeczeństwa.Brak odważnych polityków,ale tu liczę na odwaznego''komandosa'' związkowego. Ze wspólnie z innymi związkami wybija z głowy te chore pomysły rządowi.W naszym kraju haslo''Pro publico bono''przestalo cokolwiek znaczyć. Nasza narodowa głupota,nieodpowiedzialna polityka jest ciągle żrodłem wszelkiego zaciecwierzenia koślawego rządzenia i podkładania sobie wzajemnie swiń.Kluczowym rozwiązaniem powinno byc powstanie,rozwijanie,i ochrona klasy średniej,bo to daje państwu stabilizację rynku pracy,który u nas praktycznie nie istnieje.Widać jak nasi politycy niszczą ten rynek,poprzez błędne decyzje podejmowane dla potrzeby chwili i krótkotrwałej poprawy sondaży.Tak się nie da rządzć krajem,wszystkie decyzje powinny byc przewidywalne.A tak nadal w niepokojącym tempie kwitnie szara strefa i degrengolada rynku pracy.Tym umowom śmieciowym trzeba przywrócić właściwe stosowanie.Chodzi o to by wykonać okresloną prace w wyznaczonym terminie,za umowioną zapłatę.Trzeba przy ty pamietać ze KRYZYS,jest globalnym tworem,to nie nasza sprawka.KTO,czerpie z niego korzyści i zyski?Tylko wszelkiej maści ludziom przy korycie rośnie RYJ,reszta musi kombinowac,podobno wyćwiczylismy to juz w PRLu.O Polsce trzeba mysleć sercem,nie emocjami,nikt nie jest utopista i nie będzie eksperymentował z ''polskim rajem''ale zawsze trzeba rzadzacym patrzeć na ręce.Trzeba włożyc umiejetności i zaangażowanie żeby''Zielona wyspa''była namiastką raju!

poniedziałek, 23 września 2013

Żużlowe kamyczki do ogródka zaściankowych działaczy!

Miałem cichą nadzieję ze zobaczę w niedzielne popołudnie piękny i emocjonujący pojedynek w finale DMP na żużlu w Zielonej Gorze. Niestety jak to z nadziejami bywa,była złudna.Mistrz Polski wyłoniony w niesportowej walce, przy zielonym stoliku, to pogrzeb polskiego żużla. Duży pieniądz ogłupia jednak i mój ukochany żużel wyrodnieje,niestety na wzór innych dyscyplin sportowych staje się zaściankowy. W historii żużla były różne momenty których nie należy uznawać za szczególnie przyjemne. Było oszukiwanie, preparowanie torów, sędziowskie rozwielmożnienie, niesportowa wręcz rozbójnicka jazda. Teraz doszlusowała arogancja działaczy,lekceważenie kibiców,którzy ten jakże piękny sport utrzymują przy życiu. Po tym co się stało pozostanie WSTYD i HAŃBA na cały sportowy świat. Zaściankowość polskich działaczy i ich hucpa jest porażająca. Trzeba umieć przegrywać,z honorem bo taki z natury jest sport, musi ktoś przegrać,żeby wygrać mógł ktoś inny. Wielcy sponsorzy nie są pępkiem świata i na dodatek okazali się mali.Czy bogatemu wolno wszystko?Sadze ze znak towarowy Unibax stracił na wartości i zniknie z ekstraligowej mapy polskiego zuzla! Lepiej być biednym i honorowym,niż bogatym bez honoru! Pomiatać,poniżać i zawsze być w centrum uwagi a gdy coś nie jest po ich myśli to zabierają zabawki i każą nam się bawić samemu. Czy dorośli ludzie zatrudniający,wykształconych menago,trenerów i zawodników z krajowej i światowej czołówki lubią i chcą swoje pieniądze wyrzucać w błoto.Coś tu nie gra.Żużel to piękny i wciągający sport,kto raz w życiu zawitał na stadion żużlowy,nie oprze się pokusie,by wrócić tu ponownie.To zasługa atrakcyjnych,trzymających w napięciu wyścigów.Każdy bieg to inna dramaturgia,zmieniające się jak w kalejdoskopie sytuacje podnoszące adrenalinę nie tylko sportowcom ale wiernym kibicom.Dopełnieniem zabawy jest wspaniała,nie spotykana na boiskach piłkarskich piknikowa atmosfera na żużlowych stadionach. Ponadto stuprocentowa nieprzewidywalność wydarzeń,jest dla każdego kibica zagadka,do końca meczu.Czasem zawodnicy w ostatnim piętnastym biegu potrafili rozstrzygnąć losy całego meczu na korzyść swojej drużyny.W tym sporcie jeśli chcesz odnieść sukces ,musisz''jesc''zuzel',oddychać żużlem.Zamiast o panienkach śnić o żużlu. Poświęcić się tylko jemu w całości.Musisz wywalić ze swojego życia wszystko co nie łączy się ze speedwayem.Musisz mieć tez odrobinę szczęścia sportowego.Czas play-offów powinien byc świętem zuzla,szczególnie mecz finałowy,który jest wisienka na przysłowiowym torcie całego sezonu.Kibice czekają na ta piękną chwile cały rok.Kiedy nadeszła pozostał zaściankowy smrodek.Obiektywnie oceniąjąc w tym roku w turniejach Grand Prix,było za dużo wypadków i kontuzji z udziałem doświadczonych zawodników tego cyklu.Tory w niektórych miastach tego cyrku na kolkach,pozostawiały wiele do życzenia.Trzeba coś z tym zrobić.Znamienny przykład o ile dobrze pamiętam w historii tej imprezy podobnego nie było,z powodu kontuzji kolejnych zawodników w jednym z biegów musiała jechać cala czwórka z rezerwy toru.To powinno dać decydentom od zuzla sporo do myślenia.Albo trzeba dopracować regulamin i terminarz zawodów albo dopracować lub dopuścić do jazdy,nowe bardziej przelotowe tłumiki,bo to ustrojstwo powoduje plagę kontuzji.Nie powinno byc tak ze skoro jesteśmy najsilniejszą liga świata to w dniu poprzedząjącym mecz o DMP,mecz decydujący o złotym medalu odbywa się nazajutrz.Druga strona medalu to arbitrzy,nawet Ci z międzynarodowym szlifem,nie znają regulaminu(no chyba ze celowo nie chcieli go znać?)i popełniają szkolne błędy,które nigdy ni powinny im się przytrafić.Potykali się na regulaminie który powinni dobrze znać jako sędziowie międzynarodowi.Duch sportu powinien byc jedynym werdyktem,ale został wykopany,na margines sportowego życia.Kibice maja prawo czuć się zniesmaczeni takimi wydarzeniami,które wogóle nie powinny zaistnieć na stadionie sportowym.To WIELKI skandal i obstrukcja zuzla wręcz SABOTAŻ.Traci na tym cale środowisko zuzla w Polsce ale tracimy tez w oczach Europy.Jedynym i słusznym rozwiązaniem powinna byc degradacja,do najniższej ligi,tak postępują w cywilizowanym świecie.Czas by PZMot zrealizował zapowiadane kary dyscyplinarne.Straszenie przez PZMot,bardzo bogatego właściciela,byłoby śmieszne i wręcz szkodliwe.Zle się dzieje w zuzlu a to może byc koniec zabawy dla paru ośrodków w kraju nad Wisłą z powodów prozaicznych.Brak finansów i brak sponsorów po takiej antyreklamie zuzla w Polsce.Nadszedł czas by idea FAIR PLAY,na stale zawitała do ŻUŻLA.

wtorek, 17 września 2013

Zwykli zniewoleni ludzie!

Zaprzestanie dialogu ze społeczenstwem z powodu jego niedojrzałości do dyskusji jest oznaka słabości rządzacych decydentów.Po licznych kompromitacjach tego rządu,czasem trzeba wykazać się jakims''bohaterstwem''Bywa to trudne,bo wszędzie atakuja''slowni terrorysci''domagajacy się od rzadzacych niemożliwego,a jakże. Atakują władze, głodne dzieci, chorzy, stojący w rocznych kolejkach do lekarzy, bezdomni,wykluczeni, emeryci, renciści i bezrobotni, z  niskimi, emeryturami których nie stać na coraz droższe leki. Pracusie nie mający nawet podstawowej,minimalnej płacynajniższej, którzy pracują jak niewolnicy,nie mając ubezpieczenia. Umowy śmieciowe to zbiorowe gwałcenie prawa i Kodeksu Pracy. MATKI dla których nie ma miejsc w żłobkach,czy przedszkolach.A inni zdesperowani?Zostaną odgrodzeni,sejmowym płotem? Co się bedą maluczkimi przejmować.Ludzi trzeba sluchać wybrańcy Narodu,nie tylko w okolicach wyborów,bo to jednak z Waszej przyczyny w ludziach gotuje się krew. Nie trzeba kosztownych objazdów z''Tuskiem po kraju''Wystarczy pójść do przychodni,szpitali,wpaść do sklepu czy urzędu.Pojechać pociągiem byle jakim,ustawić się w kolejce do wszechwładnego ZUS,by się przekonać co tak naprawdę myśli o Was spoleczeństwo. Poczucie niesprawiedliwości,Wasza arogancja i pycha sternicy,jest przyczyna podziałów i nienawiści wśród ludzi, jakich nie było od czasu II wojny światowej w naszym pięknym kraju nad Wisłą. Służalczość dziennikarzy, Waszych pomocników którzy zamiast opisywać rzeczywistość sami ja kreują i na swój sposób pomagają Wam w tym zamordyzmie jest porażająca,niesspotykana dotąd w demokracjach.Pismaki co rusz wzniecają,urojone w ich głowach,bez pokrycia w faktach fałszywe newsy,preparowane na potrzeby chwili.Czasem są to fałszywe wrzutki medialne,by przykryć temat niewygodny dla rzadzacych.Miedzy PO i PiS trwa konflikt interesów,zresztą podsycany umiejętnie przez obie strony tej brudnej gry,ze wzgledów sondażowych.Różnice w sferze światopoglądowej sa nie do pogodzenia.Widać je także w podchodzeniu do patriotyzmu.PO coraz wyraźniej skręca w lewa stronę sceny politycznej.PO z niby koncepcja państwa obywatelskiego zaprzeczyła tej Idei,nawołując do bojkotu referendów obywatelskich.W państwie obywatelskim Platformy postkomuniści graja nadal role pierwszorzędnych obywateli.Niestety''gruba kreska'' przyniosła więcej szkody niż pożytku,co daje się odczuć w prokuraturach,sadach,urzędach i niestety w Sejmie.PiS z koncepcja państwa narodowego nie może się zdecydować,jakiego tak naprawdę państwa chce i jak ma to państwo funkcjonować.Dryfuje wraz ze stałym elektoratem,tracąc wartościowych posłów z racji silnego przywództwa,by nie powiedzieć wodzostwa.Jednostronny dyktat narodził się także w PO,z przyzwolenia uwiedzionych hasłami i obietnicami członków tej partii,powstał obóz słusznie nazwany lemingami.Szef tej partii dość szybko uwierzył w to ze jest''boski''ze moze z ludźmi robić co chce.Gdyby tak jakimś cudem(Tusk cuda uwielbia)wszystkie telewizje świata,udostepniły nam archiwalne nagrania i zawarte w nich obietnice i klamstwa''sternika kraju''to ten BLAGIER powinien ze wstydu zapaść się pod ziemie.Jego obiecanki już wychodzą ludziom bokiem,bo zmienia zdanie z szykoscią karabinu maszynowego.Gdy w 1989r przytrafiła nam się okazja bycia WOLNYM I DUMNYM NARODEM, bylem przekonany,ze nasze spoleczenstwo da rade.W historii wielokrotnie dawaliśmy światu przykład JAK ZWYCIEŻAĆ MAMY. Niestety w mojej ocenie nie daliśmy rady.Widać TARGOWICA nam pisana.Może to pokolenie kłótnikow i cyników musi porządnie dostać w skore,żeby zrozumiało ze WOLNOŚĆ,nie jest dana na ZAWSZE.Jeśli chodzi natomiast o RZĄD,to skoro pracodawcy maja takie uprawnienia wynikające z prawa pracy by moc zwalniać niesubordynowanych pracowników,to my jako NARÓD zwolnijmy ten rząd,tych poslow i senatorów.Poślijmy ich na zielona trawkę,jako  ich pracodawcy.Mamy do tego pełne prawo,bo to my dalismy im zatrudnienie wybierając ich w wyborach,by nas reprezentowali.Skoro nie spełnili pokładanych w nich nadziei i nie dokladają starań,sa bezczelni aroganccy i niesubordynowani wobec nas.Pogońmy ich na cztery wiatry.Ktoś kiedyś powiedział ze NARÓD świruje bo rzadzą nami przygłupy,nic nie stoi na przeszkodzie by to zmienić i spróbować żyć normalnie.Tak jak to się dzieje w innych demokracjach.                                                                        

Wolność słowa w polskiej demokracji!

Wolność słowa w demokracji polega na tym,że każdy dziennikarz jeśli mu nie odpowiada linia polityczna i swoboda wypowiedzi w gazecie,telewizji,czy w innych mediach,może odejść z redakcji i założyć swoja gazetę telewizje,czy radio. Wolnością słowa jest nie tylko pisanie,to swoboda wypowiedzi w różnych MEDIACH, wybranych przez nas reprezentantów do Sejmu, z opozycja na czele a ta jest szczególnie rażąca w mediach publicznych, które służą,mam przynajmniej takie wrażenie wybitnie jednej opcji politycznej,opcji rządzącej. Zakrzykiwanie gości w studiach telewizyjnych i radiowych, stronniczość dziennikarzy, to nic innego jak zwykłą hucpa. Między odbiorca a nadawca, czyli rozmówcami, muszą istnieć szczerość,szacunek i odpowiedzialność. Wtedy wymiana myśli staje się prawdziwą i szczerą komunikacją.W takich programach etyka dziennikarska schodzi na drugi plan, bo media są nastawione na zysk i to jest smutne i głęboko FAŁSZYWE. Czy swoje dziennikarskie przysłowiowe pięc minut, musicie wykorzystywać w tak haniebny sposób. Zycie nie znosi próżni, zmieni się władza i zostaniecie wystawieni na margines, czy nie będzie Was gryzło sumienie,ze zamiast być lojalnym wobec słuchaczy,byliście lojalni wobec politycznych kacyków.Chcecie zakrzyczeć rzeczywistość,czy to honorowe? Nawet komunistyczni żurnaliści traktowali swoich rozmówców poważniej.Obecnym kreatorom medialnym, tylko się wydaje ze są czwarta władzą.W gruncie rzeczy są pachołkami swoich szefów, nasłanych i nastawianych,przez polityczne gremia,wykonujących bez szemrania ich polecenia. Dla większej kasy, fury,dla większego metrażu i wygodnego życia. Co ich obchodzi MISJA.Zamiast stawać w obronie WYKLUCZONYCH, biednych, wyrzucanych z mieszkań, piętnować USTAWY, buble prawne, które doprowadziły do eksmisji cale dzielnice ze schorowanymi ludźmi,które wyrwały ich ze środowisk w których się urodzili, dorastali i ciężko pracowali.Wolicie nagrywać sprzedawać, komercyjny chlam dla telewizji,te bajki o polskich celebrytach i innych mało nas obchodzących globalnych krezusach.Ci krezusi Was kupują byście pisali o nich te wymyślone i stworzone dla PR bajki, nie mające z rzeczywistoscią nic wspólnego.Tym sposobem kreujecie ''LEPSZY'' tak Wam się wydaje świat.To jest jednak swiat wąskiej grupy kolesi, popierających się wzajemnie.Ja widzę dookoła zupełnie inny swiat. Siermiężne życie większości obywateli, którzy zasuwają za 1,5 tysiączka brutto, tyrających jak niewolnicy.To jest szczęśliwy kraj? To jest KIERAT.Gdyby jeszcze te pensje starczały na opłaty. Zemsta przy wyborach powinna być słodka. Za nepotyzm,wypasione brzuchy czerwonej burżuazji.Za kłamstwa, puste hasła, obietnice wobec NARODU. Za cicha eutanazje chorych, nijak nie mogących się doczekać leczenia,choć przez lata uczciwie płacili składki. Za ta mamonę która biorą garściami w spółkach Skarbu Państwa. Za brak swobody wypowiedzi w mediach, za hucpę w stolicy, eksmisje na bruk, schorowanych i bezbronnych ludzi,których nie stać na drogich prawników, przez to stających się łatwym łupem kamieniczników i ''czyscicieli''.Za grupy kolesi popierających się wzajemnie w przetargach. Za wypasione pensje w spółce pod robocza nazwa ''Elektrownia atomowa w budowie'' ktora nigdy nie powstanie bo Polski nie stać na taka inwestycje. Za''niewolnikow tyrających w kieracie umów śmieciowych i spekulacyjną wyprzedaż ziemi obcokrajowcom.Za cynizm i amoralność tego rządu, za prokuratury, sady, parlament bujający w obłokach. Niesprawne,bojaźliwe przeżarte sitwami i korupcja, aroganckie dla petentów urzędy.Zemsta przy URNIE WYBORCZEJ, powinna być słodka,by nie było ponownej pokusy WYKIWANIA społeczeństwa! Platforma potraktowała Polskę jak najeźdźcy.Siła i przy pomocy bogatych klakierów wzięli wszystko co tylko się dało. Potraktowali Polskę jak lup wojenny i wykorzystują ja do swoich partykularnych interesów.Razem z szemranymi ''biznesmenami'' okupuja Polskę w każdej dziedzinie życia. Bez poparcia kliki nie dostaniesz żadnej pracy, nie załatwisz zadnej sprawy.To co tak łomotało według Tuska do naszych drzwi to nie kryzys tylko co? To ja mu odpowiem.To łomocze zwyczajna polska bieda która jest niewidoczna, dla dygnitarzy zasiadąjących w polskim Sejmie.Przybywa za to milionerów i sztucznie tworzy się klasę średnią, a pozostali żyją jak za sanacji.Jaki los czeka dzieci przychodzące na świat od razu z piętnem dłużnika?Historia zatacza kolo,jej rechot słychać od czasu do w okolicach WIEJSKIEJ, politycy maja usta pełne frazesów, prawda żadna z nich nie płynie. Kryzys widać gołym okiem, niektóre PUBY pozwalają sobie nawet na ten temat, na żarty. Zawieszają takie swego rodzaju ''klepsydry''KREDYT umarł KRYZYS żyje!Kto nie płaci ten nie pije!!! Ha, ha ha!
Politykę kraju trzeba budować dobrobytem wszystkich obywateli a nie ich kosztem. W sferach rządowych zmiana stołków, niezależnie od kompetencji jest wszechobecna i co gorsza uważana za coś normalnego. Populizm rodzący się w głowach polityków, przynosi same szkody dla państwa,zaś ich wszechobecny celebrytyzm to błazenada. Rozbicie spoleczenstwa na''TARGETY''wydobylo na wierzch hipokryzje tych którzy schlebiają i podlizują się według siły rozkładających się głosów.Nie ma to niestety nic wspólnego z racja stanu i interesem obywateli. Obojętność,bierność,brak zaangażowania lekceważenie wyborców ''niechetyzm, nicnierobizm''to domena naszych politykow. Polityka powinna być roztropna troska o dobro wspólne a w obecnej celebryckiej tupet miesza się z arogancja. Większość politykow dzieki''SOLIDARNOSCI'' weszla na salony do WIELKIEJ polityki,na pokoje władzy.Splendory i zaszczyty czerpią z tamtych znajomości.Wyrzekli się etosu i zasad,można śmiało powiedzieć,ze zdradzili tamta SOLIDARNOSC''stajac się zakładnikami swoich partii i ich przywódców i ideologii.Po upadku tzw.komuny światowy i polski neoliberalizm,którego przedstawicielami są członkowie PO Coraz śmielej likwiduje'' prawa pracownicze.Robotnik według nich ma być półniewolnikiem.Zmienić to może tylko ogólnoświatowy zorganizowany bunt ludzi pracy najemnej .Trzeba koniecznie zatrzymać rabunek finansów publicznych,przez bezkarna kastę urzędasów,ochranianych przez aparat państwa.Którzy sobie poprzyznawali uznaniowe apanaże. Trzynaste i czternaste pensje i ''sluszne'' wynagrodzenie,niespotykane dotąd w dziejach Polski apanaże.Żeby zmienić ta sytuacje trzeba wprowadzić kartę praw podstawowych ZABEZPIECZENIA SOCJALNEGO,by pewna część dochodu narodowego rozdysponować wśród najbardziej potrzebujących,zanim liberałowie go sprywatyzują i do reszty rozkradną,albo z lubością zamienia na swoja własność.Władzy która przestaje słuchać,trzeba przeczyścić uszy by słuchała własnego NARODU,a nie podpowiadaczy z''eurokolchozu''Skoro władza jest ślepa i głucha na argumenty,to trzeba jej przypomnieć kogo reprezentuje i kto ja do tego reprezentowania upoważnil.Zgodnie z KONSTYTUCJA NARÓD w powszechnych wyborach.Są od tego by tworzyli prawo przystąjące do rzeczywistości,bo w Polsce płacąc podatki ma się wrażenie ze to haracz,dla coraz większej masy urzędniczej.Ta nieprzebrana rzesza urzędnicza zadłuża coraz bardziej kraj,sama niewspółmiernie się bogacąc,zostawiając daleko na marginesie przez nich wykluczonych.Władza staje się coraz bardziej bezkarna,arogancka.Sami nie maja najmniejszego zamiaru,ograniczać wydatków i finansowania partii z budżetu państwa.Skończmy z ta obłudą.Politycy powinni się sami finansować,jak każdy zwykły człowiek.Bo jak dotąd to tylko dwie grupy finansują się same.Jedna to ZŁODZIEJE a druga to POLITYCY.

TUPECIARZE!

Władza roztrwania nasze dobra NARODOWE,ziemie w sposób niekontrolowany zadłużając państwo.Jaki cel ma podatek od nadwyżek jedzenia w hipermarketach,sklepach wielkopowierzchniowych czy tez małych producentów?Żeby dać jedzenie potrzebującym trzeba zapłacić wysoki podatek.Jaki jest efekt tego głupiego i nieuzasadnionego fiskalizmu,tony jedzenia którym można by nakarmić ubogich lądowały na śmietnikach.Sklepy nie mogły go przekazywać na cele charytatywne,bo pazerny fiskus musi najpierw zaspokoić potrzeby budżetu,mając w głębokim poważaniu biednych nie mogących się dopchać do wspólnego stołu.GARGAMEL polskich finansów min Rostowski ma złudna nadzieje ze SMERFY(naród)będą cicho siedzieć i nie przeszkodzą mu w dalszym łupieniu obywateli,nomenklatora będzie nadal prywatyzować władze i partie a nuworysze,neofici,neoarystokracja i kawiorowa burżuazja nadal bedą z nas robić półniewolnikow.Naprawę Polski jednak niech zaczną sami od siebie,niech tworzą prawo dla ludzi a nie dla lobbystów,pociotków i kumpli królika.Cenie politykow którzy wogóle maja jakieś poglądy,nie cierpię bezideowej masy,która przegłosuje każda bzdurę by tylko przypodobać się zwierzchnikom.Chociaż jesteśmy przesiąknięci duchem romantyzmu,to zamordyzm biurokratyczny i źle pojęte lizusostwo niszczy w nas wszelkie inicjatywy.Od członków partii wymaga się,tępego moralizatorstwa i wchodzenia w świat konfabulacji,gdzie kłamstwo jest prawda i wszelkiego rodzaju wiadomości mogą stac się manipulacją i źle pojętą propagandą.Wszystkie partie obecne  w Sejmie łącznie z szeroko pojętą opozycja nic dobrego nie zrobiły by ulżyć trudnej doli spoleczeństwa,dbają wybitnie o własne dobro.PO,SLD(PZPR) i PSL to od lat nic innego jak współczesny ZBoWiD=>Związek Bojowników o Wygody i Dochody,tylko ze własne.Palikot natomiast to Przechrzczony Aktualnie Lider Idiotycznej Krucjaty Obrońców Tupeciarzy nic nie wnoszący do polityki.Zamiast myśleć o dobrobycie kraju.wnosić do Sejmu ustawy ułatwiające życie obywatelom,nakręca spirale nienawiści.Wciska młodym ludziom kit,ze narkotyki są cool.Czemu ma to służyć?Podbijaniu sondaży?Ogłupianej młodzieży można wciskać bezkarnie każda ciemnotę,ale skutki tych zabiegów beda opłakane dla społeczństwa,które będzie musiało ich z tych nałogów leczyć.Swoje już przeżyłem,wiele widziałem i wiem jedno,ze kiedyś tu była dumna Polska.Dzisiaj to jest pas ziemi NICZYJEJ,miedzy wschodem a zachodem z zagonionym w kozi róg ludem tubylczym walczącym o PRZETRWANIE!Skoro za rządów PO,tragicznie obniżył się poziom mojego zycia,to postawię na PiS.Na innych szkoda długopisu przy urnie wyborczej.To pożeracze  naszych dotacji owładnięci do szpiku kości nepotyzmem!

Antagonizmy społeczne na tle przemian po 1989 roku!

Tylko zmiana władzy może polepszyć byt społeczeństwa, innej możliwości nie ma. Tkwimy w antagonizmie społecznym, zachowania jednostek porażaja forma i jałowoscia treści.Brak kultury wrogość do poszczególnych osób,ideologii występuje na masowa skale,pora z tym skonczyć.Język debaty publicznej jest HANIEBNY.Politycy posłuchajcie swoich archiwalnych nagrań.Media i Wy tak ogłupiliście NARÓD,ze przestał wierzyć w swoja tożsamość.Naród wpadł w apatie,ogłupiany nie wierzy w sens życia,z dnia na dzień gaśnie,nie chodzi na wybory,nie korzysta z przyslugujących mu praw.Starsze pokolenie nie ma cierpliwości do techniki informatyki,młodsze ucieka za granice w poszukiwaniu raju i obiecanej zielonej wyspy.W spoleczeństwie nastapił podział,wyodrębiła się elita kolesi,posiadaczy,którzy maja wspólny interes, by dalej się bogacić, mąjac za nic obywateli, niewolników. Nasze państwo to już patologia. Sady,rząd,parlament,urzędy niesprawne i nieskuteczne,polączone wszelkiej maści sitwami.Może to już zgniłe PAŃSTWO,a może zgniłe SPOŁECZEŃSTWO.Nie możemy sobie z tym poradzić,bo nie mamy wiary i wytrwałości.Trzeba poderwać ta apatyczna spoleczność do działania,by coś zmienić,wyjść z marazmu i apatii myślowej.Nasze państwo nie wygląda na obszar szczęśliwości,raczej na strefę bierności i zniewolenia.Pokutuje myślenie ze grupie interesu,która już dość długo administruje,lepiej się nie przeciwstawiać,lepiej się z nią UŁOŻYĆ.Skoro władza kreci oszukuje,kombinuje i pozwala na to samo to lepiej siedzieć cicho.Tak myśli wielu.Rządzacy pokazują społeczeństwu jak lawirować,bo to gwarantuje profity i swięty spokój.Mamy jednak wybór,nie badźmy bierni,wyteżmy nasze mozgi,nie pozwólmy sobą pomiatać.Nasza mentalność w zasadzie ukształtowala się w okresach zaborów,wojen,okupacji i nadal pozwala nam się bratać z wladzą,choć jej nie lubimy.Uwierzcie w siebie,wladza może być lepsza,gotowa do wspopracy z NARODEM,trzeba ja tylko do tej współpracy zmusić.Bo coż można oczekiwać od władzy z takimi wzorcami,jakie promuje prasa,telewizja i urzędnicy UE.Na piedestale są ciągle cyniczni idole,celebryci i karierowicze.W polityce i dyskusji,brak wymiany pogladów,jest za to cynizm i amoralność.Niektórzy politycy i urzędnicy zachowują się jak klakierzy Gierka w PRLu.Pewna gazeta zatruta lewactwem narzuca swoje racje a kropla drązy,Tezy powtarzane na lamach tej gazety wielokrotnie i metodycznie,przyjmowane są przez otumanianych czytaczy za prawdę oczywista.Wizje tej gazety to''dewjacje myslowe'' a tezy szkodliwe.Teoria ze wszystko co źle to PIS, raczej mnie te gierki smieszą. Zmasowany atak na opozycje która przecież nie rzadzi,utwierdza mnie w przekonaniu ze to kabaret do ośmieszania PiSu, partii opozycyjnych ale także ludzi kultury i sztuki,kina ,teatru.
Zaprzęgnieto,kabarety,celebrytow,pisarzy,komentatorów,rezyserów,dziennikarzy,wszystkie telewizje. To ciągłe testowanie społeczenstwa, przykręcanie śruby i sprawdzanie ile jeszcze społeczeństwo wytrzyma jest niegodne polityków partii miłości.Ziemia okupiona krwią,w której leży tylu polskich żołnierzy,którzy oddali za nia życie,tyle ludności cywilnej,patriotów,ze wszystkich opcji politycznych,staje się przedmiotem spekulacyjnego handlu,przez podstawione osoby.Ale według premiera Tuska to POLSKA,to nienormalność.Rządzacych nie obchodzi podstawowe zabezpieczenie ekonomiczne,socjalne szaraczków,jego interesuje WIELKA polityka europejska''WIZJONER''sni od dawna o WIELKIEJ EUROPIE ,która na razie jest tylko mrzonka. WIZJA Wielkiej Europy skończy się tak samo jak w r 1945,kapitulacja i odbudowa gospodarek narodowych,przez pokolenie naszych dzieci i wnuków.Plan Schumana był jak na tamte czasy dobry ale dla kilku krajów.Nowa Europa do której z takim entuzjazmem przystępowaliśmy,ustawia tylko wybrane sitwy.Banksterzy tak się rozochocili,ze smiało można ich nazwać nowymi okupantami naiwnej Europy.To nic innego jak neobolszawią w ładniejszym opakowaniu i oparta na propagandzie tamtej minionej epoki z małymi modyfikacjami.Te ''urojone''dotacje co tak pięknie i szumnie je nazwali,będziemy splacać do trzeciego pokolenia włacznie.Długi rosną a gospodarka się kurczy,jak chińskie gatki po pierwszym praniu.Głównym problemem będzie rozwarstwienie spoleczenstwa i brak miejsc pracy.Jak się skonczy ta MANNA z nieba na inwestycje i nowe miejsca pracy to szybko będziemy chcieli wypisać się z tego''eurokolchozu''.W UNII już dawno nie ma wspólnoty interesów,nie ma równości,brak jest jakiegokolwiek partnerstwa,każdy sobie rzepkę skrobie.Każdy kraj ze wspolnoty,bez wyjątku chce drugiego oszukać,przechytrzyć.Nie dzialają solidarnie dla dobra wspolnoty.Jest wielkie lobbowanie grup interesu,Europosłowie załapali się na niezłe synekurki i oderwali się od rzeczywistości.Trzeba ich z obłoków sprowadzić na ziemie,zapamiętać nazwiska i wszystkich bez wyjatku wymienić na''lepszy model''Nowa miotła zawsze lepiej zamiata.Sprawdzać,kontrolować i rozliczać publicznie z obietnic.Państwa narodowe maja racje bytu bo ten ''eurokolchoz' z rozbuchana do granic absurdu biurokracja upadnie,bo nie ma żadnej wizji politycznej,gospodarczej ani wojskowej.To łaszenie się do róznej maści sztucznych mniejszości i próby stworzenia EUROPY ''Robta co chceta''skazane jest na niepowodzenie z powodów kulturowych i ekonomicznych.Te działania są po to,by świat i młode pokolenie zapomniały o okrucieństwie NIEMCÓW,w czasie wojny.Ta sprawa gryzie sumienia szczególnie młodych mieszkańców Niemiec,którzy odkrywają ze historie metodycznie zakłamywano,by wybielić Niemcy,wymyslając nowa nazwę przyjemniejszą dla świata NAZIŚCI.W tym zakłamywaniu brały udział wszystkie kolejne rządy NIEMIEC.To zakłamywanie i wykoślawianie historii pustoszy umysły młodego pokolenia.Jest celowe i robione na zamówienie czynników destrukcyjnych chcących oszukac spoleczenstwo,żeby uwierzyło iż to co mówią ONI,jest dla nich najlepsze.Stopniowo i metodycznie honorują innych bohaterów,ze świecznika historii,zeby było trudniej kazdy ma swojego.Zrzucając ich z piedestału gdy minęła na nich moda i zapotrzebowanie polityczne.Mieszanie w kotle historii,zawsze doprowadzało do wojen i konfliktów.Historia często znika ze szkol,ale ludzie powinni pamietać krzywdy. Wybaczyć ale nie zapominać, przekazując prawde młodym pokoleniom,niejako zastepując nauczycieli,wywodzących się z różnych opcji politycznych i mających różny interes w jej nauczaniu.Trzeba im patrzeć na ręce by nie przekręcali historii,na zamówienia polityczne.Rzadzacy się zmieniają HISTORII NARODU,nie da się wykarczować,korzenie pozostaną.