wtorek, 14 stycznia 2014

Peter Kildemand-''Spider-Man''żużla!


Czy przydomek''Spider Man''pomoże Peterowi Kildemandowi w osiągnięciu dobrego wyniku sportowego w Ekstralidze? To pytanie zadają sobie ludzie związani z częstochowskim żużlem. Od jego dyspozycji,będzie na pewno zależał wynik całej drużyny.W Częstochowie na niego liczą i na pewno nie stoi na straconej pozycji. Widziałem go w kilku ofensywnych akcjach na torze w Łodzi i w Częstochowie i wydaje się że tor w Częstochowie powinien być jego sprzymierzeńcem.Ale jak będzie niedługo się przekonamy,gdy wraz z nastaniem wiosny zaczną się intensywne treningi.Ekipa Włókniarza jest w tym roku mocniejsza,pomimo że nie ma w niej już Emila Sajfutdinowa.Z racji zlikwidowania KSMu trenerzy mają teraz większe pole manewru,co do roszad w składach.Będzie większa rywalizacja o miejsce w składzie i silniejsze zaangażowanie na treningach. W ubiegłym sezonie jeden zawodnik miał miejsce w składzie niejako z urzędu.Tym zawodnikiem był Rafał Szombierski.Eldorado jednak się skończyło i żeby znaleźć się w składzie trzeba ostro brać się do pracy.Teraz o miejscu w składzie będzie decydować forma i dyspozycja danego zawodnika.Oj będzie się działo! W drużynie jest czwórka zawodników którzy powinni i muszą stanowić o sile zespołu i tworzyć jego fundament. Myślę sobie że Duńczyk nie przegra tej rywalizacji sportowej,bo już dziś dysponuje lepszym sprzętem od jego teoretycznych zmienników Szombierskiego i Jabłońskiego(o ile Mirek zostanie) Patrząc na rozwój sportowy Petera Kildemanda,to widać jak małymi krokami,bez napinki doszedł do dobrej dyspozycji.Dysponuje dobrym szybkim sprzętem i tu widać rękę Graversena. Zaczynał w Kolejarzu Opole,ale ostatnie dwa lata spędził w dość poukładanym klubie p.Skrzydlewskiego w Orle Łódź.Widać że pobyt w tym mieście dodał mu skrzydeł,bo na koniec sezonu wykręcił niezłą średnią(drugą w I lidze) 2,271 i był najskuteczniejszym żużlowcem w tej klasie rozgrywkowej po Jonassonie z Wybrzeża Gdańsk.Gradacja jego wyników wynika z jego ambitności i woli walki na torze do ostatniego metra. Gdyby ustabilizował formę w Ekstralidze na poziomie 8/9 punktów byłby nie lada wzmocnieniem,a jego punkty mogły by się okazać decydujące dla losów meczów. Sam przyznał że-wybrałem zespół w którym będę mógł najwięcej jeździć. Nie pozostaje nic innego jak walka i udowodnienie swojej wartości, że ta średnia z ubiegłego sezonu to nie był przypadek. Jeśli tylko włodarze klubu(bo różnie z tym bywa) nie będą wywierać niezdrowej presji,to na pewno jego jazda nas zaskoczy. Czasem takie ciśnienie na wynik zabija w zawodniku inicjatywę i chęci do jazdy,Wierzę jednak w roztropność włodarzy że na początku jego zmagań ekstraligowych pomogą mu odnaleźć się w klubie Peter wierzy w siebie i sam nakreśla sobie ambitne plany,więc trzeba mu na początek zaufać.Kto powiedział że para Walasek-Kildemand będzie słabsza od pary z ubiegłego sezonu Sajfutdinow Szombierski? Myślę że ta para będzie stabilniejsza na wyjazdach,a to może być przyczynkiem do odnoszenia zwycięstw. Martwi mnie co innego.Mianowicie to że będzie jeździł też w Anglii w barwach Swindon Robins. Tamtejsze tory to są teraz gorsze od tych z początku ubiegłego stulecia. Jazda tam jest niebezpieczna i powoduje masę kontuzji.Wystarczy jeden porządny''dzwon'' i po jeździe w Polskim klubie.Przekonał się o tym Holder,którego angielski tor wyeliminował z walki o mistrzostwo świata i nie miał z niego pożytku w play offach Toruń.Poza tym na 3 miesiące trafił na wózek inwalidzki,całe szczęście że nie skończyło się gorzej. Tak waleczny zawodnik jak Peter Kildenand,na tych torach może być właśnie narażony na takie kontuzje i już mała nawet niedyspozycja czy kontuzja może go eliminować z zwodów w Polsce.W Częstochowie jest dobre połączenie zawodników doświadczonych z młodością,więc powinno być ciekawie,a przede wszystkim skutecznie. Słowa samego Kildemanda o nowym klubie są pocieszające,ale czy poradzi sobie w najsilniejszej lidze świata? Czas pokaże. Drużyna ma potencjał i na papierze wygląda to całkiem dobrze. Oby tylko zawirowania i zastoje organizacyjno-finansowe nie zepsuły klimatu w klubie. Peter Kildemand to duży talent i najwyższy czas by wszedł na ekstraligowe''salony''żużla. Jeśli poradził sobie w barwach ''Rudzików'' w Anglii i przedłużono z nim kontrakt,to poradzi sobie w polskiej Ekstralidze.Czekam na jego debiutancki sezon z niecierpliwością i życzę zaskarbienia sobie sympatii częstochowskich kibiców. Tak naprawdę wierzę głęboko w to że będzie ''czarnym koniem''ekstraligowych rozgrywek w 2014 roku! Życzę mu takiej sympatii jaką cieszył się zawodnik który był ulubieńcem całej Częstochowy i piszącego te słowa.Tym zawodnikiem był wspaniały żużlowiec, największy gimnastyk i showman polskiego żużla Józef Jarmuła-kolorowy ptak polskiego żużla!







  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz