Ekstraliga ogłosiła terminarz rozgrywek ligowych i tym samym spowodowała lawinę przechwałek sterników klubowych i trenerów poszczególnych klubów żużlowych. Już wiemy kto komu dokopie,kogo zrówna z ziemią i wdepcze w tor i takie tam inne bzdury i przechwałki w podobnym tonie. Jeśli prognozy tych''znawców''tematu by się sprawdziły,niektórym klubom już dziś można zakładać na szyję medale.Najchętniej przyjęli by te w kolorze złota. Na pewno w tym roku,niektóre zespoły się dozbroiły i mają większy potencjał niż w ubiegłym sezonie,ale w żużlu nie można być pewnym wszystkiego.W roku poprzednim też także było sporo wpadek zespołów,które na papierze powinny teoretycznie wygrać,a dostawały baty. Piotrowi Paluchowi mecz z Włókniarzem odbija się czkawką do dziś. Jepsen Jensen były jeździec Gorzowa miał akurat''dzień konia i załatwił zwycięstwo fantastycznym występem,przeciwko swojej byłej drużynie.W żużlu już tak jest że taki dzień zdarza się w nieoczekiwanym momencie i to jest piękne w tym sporcie. Gadanie i zakładanie z góry zwycięstwa jest niepoważne i pozbawione sensu.Na przebieg meczu wpływa wiele czynników jak: tor,temperatura,komisarz toru i dyspozycja dnia danego zawodnika.W żużlu nie można niczego zakładać z góry,bo ten sport rządzi się swoimi prawami.O sukcesie decydują niuanse.Najbardziej frapująca jest jednak ta jego nieprzewidywalność. Zaśmiecanie swoimi''mądrościami'' niektórych portali,na ten temat jest po prostu śmieszne i pozbawione sensu.Życie je zweryfikuje.No chyba że robi się to z wyrachowania i dla czystego zarobku!
Lwa ''Griszę''ogarnął błogi spokój,ale jak będzie trzeba,zaatakuje skutecznie pierwszą czwórkę. Na razie wygrzewa się pod płotem i intensywnie myśli,jakby tu zaskoczyć tych napuszonych przeciwników.Jego głowę zajmuje co innego.Mianowicie rozmyśla kto mógł ułożyć taki sprzyjający wybitnie jednej drużynie terminarz rozgrywek?Że tak właśnie jest widać''gołym okiem''.Natrudziły się jakieś tajemnicze osoby(my przypuszczamy które) żeby toruńskie pierniki jak najszybciej zniwelowały minusowe punkty. Już dawno to przewidziałem,że ten terminarz będzie wyglądał właśnie tak.Toruń nie na darmo ma swojego człowieka w Ekstralidze i dlatego na początek dostał tak słabe drużyny. Po drodze zaplątała się tylko Zielona Góra,ale to tak dla zmylenia przeciwnika.Czy to zbieg okoliczności? Nie wierzę już w takie zbiegi okoliczności. Nie w Polsce i nie w Ekstralidze,która dała już tyle dowodów indolencji i stronniczości,że nigdy już tym ludziom nie uwierzę. Kompromitują się już od dłuższego czasu,bez żadnych konsekwencji. Jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności,do mediów wypłynął audyt klubów I ligi,i nie ma winnego jego ujawnienia w GKSŻ. Teraz się dowiadujemy o spreparowanym na pilne potrzeby jednego klubu terminarzu.Nic się nie zmieniło w polskim żużlu nadal niektórzy ''kręcą lody'' i maczają w nim swoje ''brudne paluchy''Jeśli chodzi o siłę drużyn w tym sezonie,to za wyjątkiem Wybrzeża w każdej kolejce będą się spotykały silne ekipy,a wśród tak wygórowanej stawki zawodników,ktoś zawsze musi przegrać i przyjechać ostatni.Niektóre mecze mogą oscylować wokół remisu.Do rozpoczęcia sezonu 3 miesiące,a ja widzę dużo napinki i stroszenia piórek.Jest jeszcze jedna sprawa i wcale nie odkrywcza. Niektórzy zawodnicy co drugi sezon jeżdżą słabiej i to trenerzy też powinni brać pod uwagę,przy ocenie możliwości drużyny.Vide Martin Vaculik w Ekstralidze w barwach Unii Tarnów.Zawodnicy i trenerzy to mogą obiecywać złote góry,ale ich wartość zweryfikuje dopiero tor i komisarze,którzy karzą przygotować taki tor,że nawet świetny as w drużynie nie odnajdzie ustawień,a jeśli znajdzie to zazwyczaj na dwa ostatnie biegi,gdy jest już po meczu.Te wszystkie dywagacje biorą w łeb wraz z rozpoczęciem meczu i w czasie jego przebiegu. Może się tyle wydarzyć że całkowicie te plany przedsezonowe,legną w gruzach.Po co więc ta napinka.Weźcie przykład z lwa,uciszcie skołatane nerwy po poprzednim sezonie.Najlepiej pojeździe do''wód''je zregenerować.Przystąpicie do nowego sezonu pełni zapału.Wtedy i o wygraną będzie łatwiej i atmosfera w żużlu się zdecydowanie poprawi.Rozumiem że sezon''ogórkowy trwa,ale nawet podczas jego trwania można się zachowywać godnie,bez obrażania wszystkich dookoła!Sport nie powinien żywić się niechęcią bo wtedy kończy się sens jakiejkolwiek rywalizacji sportowej,a zaczyna się''wojna podjazdowa''Jak w każdym sporcie,tak i w żużlu można łączyć tradycję z nowoczesnością,ale należy pamiętać w tym wszystkim o sensie sportu,o godności.Nie dążyć za wszelką cenę do niepotrzebnych nikomu sporów buńczucznych zaczepek i podsycania nienawiści między klubami.Antagonizmy nie są nikomu potrzebne.Porządana jest czysta sportowa walka i na taką liczę. Dziś posłuchałem bardzo ''pouczającego''wywiadu osoby publicznej senatora RP p.Roberta Dowhana(żródło You Tube) i muszę się po krótce do niego odnieść.Cóż za samouwielbienie,zachwyt nad sobą i jego klubem,co za narcyzm,a przede wszystkim wielki egoizm bije od tego człowieka,Mówił w te pędy- Nadajemy ton rozgrywkom,nadajemy trendy.Jesteśmy wzorem do naśladowania.Osiągnęliśmy bardzo duży poziom sportowy i marketingowy...Dzisiaj z tego korzystamy...Jesteśmy widoczni nie tylko lokalnie,ale i w całej Polsce...Chcemy być i jesteśmy najlepsi.Cóż za narcyzm i egoizm senatora ziemi lubuskiej. W czym to mianowicie jesteście najlepsi? Z tego całego wywiadu wynika że inne kluby to mu do pięt nie dorastają. Po co się z nimi zadawać.Najlepiej stworzyć ligę dla bogaczy i sobków. Po co z takim toczyć wogóle jakąś walkę sportową.Wszystko ustalić w Warszawie na którą to p.Senator często się powołuje.Inne kluby bez tej senatorskiej protekcji potrafiły zorganizować po kilka razy rundy Grand Prix i wybudować piękne stadiony.Wy nie potraficie przeprowadzić skutecznie remontu stadionu,czy trybuny, coś nie gra jednak. Przy pomocy i za wstawiennictwem senatora,przejęliście pijar od polityków i go skutecznie realizujecie,przy pomocy przyjaznych''merdiów''.To trochę trąci nepotyzmem.Na początku tego wywiadu dziennikarz go przeprowadzający zwraca się do senatora RP ''per Panie prezesie''Zadaję więc pytanie czy nadal jest PAN prezesem zielonogórskiego klubu? Bo jako senator RP nie może Pan łączyć tych funkcji. Gdzie leży prawda? Senator RP powinien sobie zdawać sprawę że takimi wywiadami antagonizuje środowisko i rani uczucia innych klubów,z którymi jedzie jak na razie na tym samym wózku. Gdy skończy się poparcie polityczne(co mam nadzieję niedługo nastąpi,bo od tego nepotyzmu rzygać się chce) znajdziecie się w takiej samej rzeczywistości,jak ci na których dziś patrzycie z góry i ich poniżacie!Tworzycie wokół siebie otoczkę nietykalnych.Posłużę się w tym miejscu takim powiedzeniem''Dużo ludzi gada.Tylko nieliczni do rzeczy'' Myślcie o wszystkich nie tylko o sobie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz