piątek, 21 marca 2014

Decyzja PZM w sprawie tłumików skandaliczna.Dość robienia z nas głupków,przestańmy chodzić na mecze!

Jakie są tak naprawdę intencje władz PZM,w sprawie niedopuszczenia w polskich ligach tłumika Leszka Demskiego? W tej sprawie jest mnóstwo teorii.Jedna z nich jest najbardziej prawdopodobna. Jest to start na szefa FIM Europa, Andrzeja Witkowskiego.Dlatego PZM W sprawie tłumika podjął decyzję całkowicie oderwaną od rzeczywistości. Sprzeczną z racją stanu polskiego żużla, szkodliwą i w sposób bezczelny rujnującą polską firmę Moto-Service,która wyłożyła,na badania i stworzenie marki,swoje własne pieniądze. Pan Witkowski zapyta pewnie po co?Po to by żużel był żużlem i by zawodnikom jeździło się bezpiecznie.Jeśli prezes Witkowski nie słyszał nigdy pracy kosiarki,to powinien posłuchać,wtedy się przekona dlaczego kibice odpływają z żużla.Po drugie powinien zrobić wykaz wypadków do których przyczyniły się owe trefne tłumiki i wziąć je na swoje sumienie.Jak się to ma do próby wydania 6 milionów złotych,z puli  Ministerstwa Sportu i pieniędzy podatnika,które prezes Witkowski,zamierza wydać na Grand Prix na Stadionie Narodowym w Warszawie,przy pomocy swojego kolegi ministra Andrzeja Biernata? To jest kwota tylko na jedną rundę,a umowa ma zostać podpisana na dwa lata.Łatwo więc policzyć ile nas te kaprysy prezesa Witkowskiego,będą kosztować.Ta sprawa ma się tak do tłumika pana Leszka Demskiego,że prezes Witkowski,na tą imprezę zamierza wydać nie swoje pieniądze.W przeciwieństwie do firmy Moto-Service,która na to by w Polsce żużel był bezpieczny i na powrót widowiskowy,dla kibica poświęca na ten cel swoje prywatne środki finansowe.Bardzo dziwne i enigmatyczne jest uzasadnienie odmowy,zastosowania tego tłumika w polskich ligach,oto jego treść ''Prezydium Zarządu Głównego Polskiego Związku Motorowego zapoznało się z pismem firmy Moto-Service z Ostrowa Wielkopolskiego,w sprawie tłumkia''POLDEM'' typ 01 i dołączonymi do niego materiałami z badań wykonanych przez Przemysłowy Instytut Motoryzacji w Warszawie(PIMOT).Stwierdzono,że wyniki testów głośności wykonane przez PIMOT różnią się w znaczący sposób od tych wykonanych przez specjalistów autoryzowanych przez FIM i wskazują,iż pomiary tłumika znajdują się w granicach norm określonych,przez przepisy techniczne FIM.W związku z powyższym zalecono firmie Moto-Service niezwłoczne złożenie odwołania do FIM od decyzji odmawiającej homologacji,załączając dokumenty otrzymane z PIMOTU,oraz wniosek o udział przedstawiciela firmy przy rozpatrywaniu odwołania.PZM po otrzymaniu informacji o złożeniu odwołania wesprze polskiego producenta tłumików i zwróci się do FIM z wnioskiem o rozpatrzenie odwołania w trybie pilnym'' Jedzie mi tu czołg? Cóż za łaska,po to tam jesteście.Jeśli autoryzowani specjaliści wyznaczeni przez FIM,nas oszukali i zostali przekupieni przez konkurencyjną firmę.trzeba koniecznie wystąpić z pozwem na drogę sądową w instytucjach UE.Ta sprawa''śmierdzi'' na odległość przekrętem,zastosowanym po to by wyeliminować polską konkurencję.To dalszy ciąg rozgrywki sprytnych Angoli w bitwie z SEC.Nie widzę w tej sprawie także szczerych intencji PZM.To co zrobili odmawiając wprowadzenia polskiego tłumika do polskich lig,jest SKANDALEM,pachnącym na odległość przekrętem.Pamiętamy co obiecywał prezes(bez nabiału w spodniach)Szymański,który grzmiał w mediach,że za wszelką cenę wprowadzi tłumik Demskiego do polskich lig.Z tych obietnic pozostały,jak widać tylko troki od kaleson.Z dniem 21.03 w pierwszym dniu wiosny podjąłem zobowiązanie,że przestaje w sposób kategoryczny wspierać finansowo nieudolnych działaczy żużlowych.Przestaje chodzić na coś co od dziecka kocham,chodzić na żużel.To będzie mój prywatny protest i tak powinni zrobić wszyscy kibice którzy nie patrzą tylko ,na czubek własnego nosa,a na dobro polskiego żużla.Trzeba to zrobić,by centrala poczuła.,że ignorowanie kibiców i ciągłe obiecanki bez pokrycia nie ujdą im na sucho.Kiedy wreszcie zobaczą PUSTE STADIONY,może najdzie ich refleksja,że mieszkają w Polsce i jej powinni służyć i pomagać w rozwijaniu sportu,a nie być bezkrytycznym sługą Genewy.Mam dość tych cynicznych ludzi w żużlu,tych politycznych nieudaczników,przyssanych do koryta.Jeśli zawodnicy nie wezmą teraz udziału w proteście przeciw tej haniebnej decyzji,to my im później przypomnimy i pokażemy jak wyglądają PUSTE TRYBUNY.Tak naprawdę ciągle narzekają na to ustrojstwo,jakim jest ten badziewny tłumik,a jak przychodzi czas by podjąć konkretne decyzję chowią głowę w piasek i okazują się największymi łamistrajkami.Skoro tłumik jest zgodny z normami europejskimi,to tym bardziej z polskimi,to jaki jest sens by go blokować?Tylko i wyłącznie istnieją jakieś wątki pozamerytoryczne,albo układowe,pewnych osób.Kluby plajtują,przez takich ludzi,bo stare tłumiki generują wysokie koszty remontów silników,a te p.Demskiego są przecież tańsze,to gdzie tu sens?Jestem niesamowicie rozgoryczony decyzją PZM,choć p Demski nie jest ani moim ziomkiem,ani bratem ani swatem,to staję w obronie jego tłumika z powodów czysto merytorycznych i partiotycznych,by wreszcie Polska jako kraj z najsilniejszą ligą świata miała coś do powiedzenia w tej sprawie i nie była''robiona w wała''przez ćwoków którzy już w Anglii i Danii doprowadzili do zapaści żużla,a teraz próbują wykończyć Polski.Choć jako realista zakładałem z góry że tak będzie,to po cichu liczyłem,że ponowie z centrali pokażą,że nie na daremno noszą spodnie. Niestety pomyliłem się,nie ja jeden.Dla prezesa Witkowskiego,ważniejszy okazał się święty spokój,przed zbliżającymi się wielkimi krokami,wyborami do władz w FIM Europe i ciepła dożywotnia posadka.Tak naprawdę oddala wprowadzenie tego urządzenia wogóle w najbliższej przyszłości w Polsce.Pan Witkowski,tą decyzją dał czas Kingowi,do ulepszenia i przejęcia produkcji,na następne lata,obiecując tylko iluzoryczne poparcie dla tłumika Demskiego,we władzach FIM.To jego cyniczna gra,obliczona na święty spokój na jakiś czas,bo na pewno w tym roku,nic nie zostanie w tej sprawie roztrzygnięte.To blef prezesa Witkowskiego,największego cynika jakiego pamiętam,a mam już sporo lat i jego postępowanie w innych sprawach doskonale pamiętam.Leszek Demski ani mi brat,ani swat,ale jeśli tą sprawę odpuścimy,tym sprzedawczykom polskiego żużla,to z każdą inną sprawą zrobią to samo.Metodą faktów dokonanych,jak Putin,zaanektują cały polski żużel do swoich prywatnych rozgrywek. Skopiowanie pomysłu p.Demskiego,przez tego zainteresowanego konkurencyjnego producenta jest tylko kwestią czasu.Zalecane przez PZM odwołanie do FIM,jest próbą wykpienia się od tej sprawy i odsunięcia jej jak najdalej od siebie(PZM).Cyniczne stwierdzenia zalecające firmie Moto-Service odwołanie się do FIM,jest tylko próbą uspokojenia sytuacji i oddalenie jej jak najdalej od centrali PZM.To są tylko puste slogany,które niedługo wyjdą na jaw.Bo to nie jest żadna troska o wymogi UE i bezpieczeństwo zawodników,jak cynicznie twierdzi PZM,ale o głęboko pojęty interes firmy King tu chodzi,której to produkcję na długie lata,obiecała FIM.Jeśli polskie środowisko żużlowe nie powalczy o tą słuszną sprawę,strategiczną z marketingowego punktu widzenia,uznam że dalej jest zaściankowe i zapatrzone tylko i wyłącznie w czubek własnego nosa,nie potrafiące nić zrobić dla sprawy.Panowie Witkowski,Stępniewski i Szymański(który okazał się człowiekiem nie słownym i bez nabiału w spodniach).Mnie i paru moich kolegów którym zależy na dobru polskiego żużla,na pewno na stadionie żużlowym,dopóki,Wy rządzicie,nie zobaczycie.Nie będziemy napychać kasy,ani Wam,ani zawodnikom łamistrajkom,którzy jak widać mają w polskim żużlu dobrze,skoro w żaden sposób nie protestują,podkulili ogony i trzepią z nas kibiców kasę.Ja Wam mówię nie.Zapamiętajmy ich nazwiska.Jak będą płakać rzewnymi łzami.że ten wypadek i ta kontuzja ,to przez ten niedobry tłumik,to im przypomnimy jak haniebnie i cynicznie się zachowali.Jednego już zapamiętałem to Piotr Protasiewicz,największy płaczek,w tej sprawie.Ale jest wielu innych którzy koło tej sprawy chodzą opłotkami ,słuchając głupich podpowiedzi swoich mechaników(bo nie tunerów,Ci są od zupełnie czego innego) Panowie z PMZ,GKSŻ i Ekstraligi,powinni raczej zbadać siebie u jakiegoś specjalisty,bo tłumik już dawno przeszedł odpowiednie testy.W związku z tą haniebną decyzją władz,trzeba wprowadzić w życie hasło''PUSTY STADION''Zawody przecież możemy obejżeć w telewizji,wtedy nie damy do łapy pasibrzuchom,naszej kasy,którą tracą na naszych oczach w sposób nie przemyślany i rozrzutny,mając w głębokim poważaniu żużel.Ta jakże błędna i niezrozumiała decyzja,to najgorsze co mogło się wydarzyć w polskim speedwayu w ostatnich latach,tuż przed rozpoczęciem sezonu.Hipokryzję p.Witkowskiego,znamy nie od dziś.Cóż za wspaniałomyślność powie ktoś,nie wprowadzimy tłumika,ale będziemy go popierali,przed FIM,gdzie już dziś wiadomo jaka zapadnie decyzja.Pan Witkowski kłamie,poraz kolejny,bo tym działaniem daje czas FIM i firmie King,na wprowadzenie takich zmian regulaminowych(co zresztą było już zapowiadane) by skutecznie zablokować i wyeliminować polski tłumik z gry na zawsze.Chcą tak naprawdę zniechęcić firmę Moto-Service,do dalszych prac na tym tłumikiem przelotowym.Przecież''mały Kazio'' wie,że najlepszym sposobem wprowadzenia na rynek światowy,tego tłumika,było wprowadzenie go bez oglądania się na FIM,we wszystkich Polskich ligach,teraz natychmiast,bo sezon się rozpoczyna.Cóż do żużla też weszła drzwiami i oknami polityka i start do władz europejskich i start do władz największego szkodnika polskiego żużla Andrzeja Witkowskiego,stanął na drodze dobremu tłumikowi.Żeby Polak Polakowi gotował taki los,musi być człowiekiem bez empatii.Jedynym sposobem by sprawa bezpieczeństwa jazdy,na żużlu została w znakomity sposób uregulowana i by wymóc to na władzach,jest każdorazowy taki przypadek który widzieliśmy na własne oczy na stadionie,a wynikający w naszym mniemaniu z winy tłumika(nagłe nie kontrolowane przyspieszenie)zgłaszać do prokuratury powszechnej,bez oglądania się na PZM(świadek wypadku ma taki obowiązek).Niech biegli w sprawie stwierdzają,co tak naprawdę było przyczyną takiego wypadku.Czy wadliwy tłumik,bo pod tym kątem nikt tego w Polsce jeszcze nią badał,czy inna przyczyna(wynikająca z jazdy)Bądźmy pierwszymi,wtedy naprawdę się przekonamy,czy tłumiki Kinga,wogóle powinny być dopuszczone w Unii Europejskiej i czy zawodnicy mogą na nich jeździć bezpiecznie.Certyfikat w dzisiejszych czasach,można sobie kupić i manipulować nim w dowolny sposób.Przepisy UE,dają w tej kwestii wiele możliwości,tylko my nie chcemy,,lub nie potrafimy z nich korzystać.Doszły mnie słuchy,(nie potwierdzone,bo nie chcą pokazać dokumentów)że pewna firma zapłaciła odszkodowanie bliskim Lee Richardsona,by nie wnosili przeciw niej,oskarżenia prywatnego,właśnie z powodu wadliwego tłumika(bo to było przyczyną tragicznego wypadku tego wspaniałego żużlowca).Gdyby to wyszło na światło dzienne,firma owa mogła by mieć spore kłopoty finansowe.A tak morda w kubeł,a polscy zawodnicy nadal udają górali i w pogoni za szybką kasą,wolą być łamistrajkami i siedzieć cicho,dopóki nie spotka ich poważna kontuzja,bo w wypadku śmierci nie mogą powiedzieć już nic,jak śp.Lee Richardson. Polscy zawodnicy stracili w moich oczach sympatię,za niezdecydowanie w sprawie,która ich  w największym stopniu dotyczy.''Pusty stadion'' to nie mrzonka kibiców,to konieczność.Dość robienia z nas głupków.Przestańmy chodzić na mecze,by działacze zrozumieli,że to oni są dla nas,a nie my dla nich.Czym szybciej zrozumią tą zależność,tym lepiej dla nich!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz