wtorek, 11 marca 2014

Potomkowie Wehrmachtu,odwalcie się od Polski!

Jeśli ktoś wypowiada na forum publicznym słowa które zaszokowały opinię publiczną,to robi to w jakimś celu. W celu wywołania sensacji,kontrowersji,albo dla poprawy sprzedaży wydanej nowej książki. Trudno mi jest zrozumieć człowieka który jak sam twierdzi-rano jest konserwatystą,w pracy marksistą,a wieczorem liberałem.Ja takiemu człowiekowi nie wierzę,choćby nie wiem jak mnie przekonywał.Tymi trzema powyższymi słowami określa siebie Szczepan Twardoch,pisarz sympatyzujący z Ruchem Autonomii Śląska (RAŚ). Można uznać,że na zamówienie szkaluje Polskę i jej prawowitych obywateli.Ten wnuk Oskara Twardocha,który służył w oddziałach Wehrmachtu i lizał d... Hitlerowi w Ardenach,bo tak mu było wtedy wygodnie,albo wyznawał tą ideologię. Napisał ten autor książkę pt.''Morfina'' w której usilnie obrzydza nam Polskę. Robiąc głównym bohaterem tej książki akurat jakby na zamówienie polityczne,syna Niemca i matki Ślązaczki. Za pośrednictwem wyimagiwanego bohatera przedstawia w tej książce,nic więcej tylko swoje wredne tezy. Jako jeden z licznych ludzi których miałem okazję słuchać,sławi'' oryginalną''tezę niejakiego Piotra Zychowicza, że gdyby Polska zawarła pakt Ribbentrop-Beck i uderzyła na sowietów,to wtedy Polska byłaby krainą,miodem i mlekiem płynącą. Czy pisarz Twardoch,zastanowił się aby nad tym,że gdyby Polska pomogła Hitlerowi w sprawie pobicia sowietów,stałaby się następnym celem?Ten pan z wąsikiem nienawidził Polski(podobnie jak Szczepan Twardoch Polaków),a trzeba przypomnieć że ten pan z wąsikiem,głosił wtedy hasła podboju całego świata i wcześniej czy później zagarnął by także Polskę.Wolałbym zginąć,niż być niewolnikiem,albo wasalem kogokolwiek.Jeśli Ślązak co udaje Polaka tego nie rozumie,jest wyjątkowym gburem,który pluje na kraj,którego żre chleb.Niech swoich obrazoburczych słów i tez nie wypowiada na polskiej ziemi,której jest ponoć obywatelem.Wnuk uczestnika''Cudu nad Wisła'' 1920 r i II wojny światowej próbuje panu to uświadomić.Ten pisarz przyznaje otwarcie i bez skrępowania że-''fascynuje go gen samobójstwa Polaków''.Nie dodał tylko,czy się z tego cieszy i źle życzy Polakom,jako narodowi?To wyjątkowo cyniczny ''gość'',napisze każdą bzdurę jeśli mu tylko zapłacą. Ciekawe czy te perfidne słowa poniżające Polskę cyt.Pier..l się Polsko,były przez kogoś inspirowane,czy wydukał je sam z siebie,dla szpanu,poklasku i reklamy swojej osoby?Sam twierdzi że- nie ma spójnego światopoglądu.Tak tylko czasem puści''bąka'' na Polskę dla kaprysu,czy wtedy jak słabo sprzedaje się jego książka?Jeśli mu tak źle w Polsce i się dusi,to niech wyjedzie do ziomków z Wehrmachtu,gdzie służył jego dziadek.Oni lepiej go zrozumią i przynajmniej będzie u swoich.Na prawdziwych patriotów,ta gadka o samozagładzie Polaków w obliczu zagrożenia nie działa.Jako naród potrafimy się mobilizować i stawić czoła wyzwaniu.Może mamy teraz fatalne,zepsute przez mamonę i rozbestwione społeczeństwo,ale mamy wspaniały NARÓD,który już nie jeden raz w swojej historii,pokazywał jak zwyciężać mamy.Jeśli by tak policzyć wszystkich Volksdeutschów(folksdojczów) i różnych grup Volkssturmu,to najwięcej było ich,jakby nie liczyć na Śląsku.Przypadek?Przypomnę że w Polsce przynależność,do tych grup,była uważana za zdradę narodową.Jeśli ktoś podjudza naród w którym mieszka i go obraża powinien za to odpowiedzieć karnie.Mamy prosty przykład na Krymie.czym taka dezinformacja,kreacja propagandy i sterowanie ludźmi''pachnie''Napuszcznie ludzi na siebie nawzajem,dla bliżej nieokreślonych korzyści jest haniebne.Resentymenty prowadzą do wojen i jeszcze większych podziałów w społeczeństwach dobrze do tej pory ze sobą koegzystujących od lat,czy nawet wieków.Żyjemy w wielkiej Europie,gdzie mamy możliwość swobodnego poruszania(jak nigdy dotąd).Marzenia można zatem spełniać gdzie się chce,nawet na bezludnej wyspie.Tam chyba takim ludziom ogarniętym oszołomstwem i polskofobią żyło by się najlepiej.Jako pisarz Szczepan Twardoch powinien wiedzieć,że słowa najbardziej ranią,a wypowiadane w szczególnym kontekście,jeszcze bardziej.Jeśli ktoś taki w chamski,bezczelny i arogancki sposób wypowiada się o Polsce,nie zasługuje na mój szacunek i nie jest godny by nazywać siebie Polakiem.Nie jestem wcale pewien czy przy pierwszej nadarzającej się okazji polepszenia swojego bytu,taki człowiek nie sprzeda i zdradzi.Proszę tylko nie wmawiać,że Ślązacy wstępowali do Wehrmachtu pod przymusem.Jakaś znikoma część na pewno była zmuszana,a reszta szła tam dla ideologii,dla spokoju rodziny i ze zwykłego materializmu,szczególnie w początkowej fazie wojny,gdy wojska niemieckie zajmowały kolejne kraje.Wtedy pokutowało myślenie że nikt ich nie zatrzyma.Pod koniec wojny,widząc przegraną Ślązacy zaczęli wiać z armii niemieckiej,by znów przysposobić się do nowej rzeczywistości.Nic nie ujmując bohaterom narodowości śląskiej,bo takich też znam i szanuje,cała reszta to gorliwi zdrajcy narodu polskiego,na usługach szalonego pana z wąsikiem.Pisarz Twardoch mam wrażenie balansuje,pomiędzy realizmem w którym żyje na co dzień,a fantastyką o której marzy i próbuje kreować.Każe nam wybierać między historią,która działa się naprawdę,a między jego historią alternatywną,którą sam wymyśla.Mam wrażenie że jest małym rozchwianym ludzikiem,którego ktoś na siłę,wtłoczył w rolę mężczyzny.Nie potrafi podjąć trafnej decyzji i miota się w swoim jestestwie,między Polską,a Niemcami.Nie wie po której stronie się opowiedzieć,bo nie ma tak naprawdę realnego zagrożenia jego bytu materialnego.Okropieństwo tego świata(z racji młodego wieku)jeszcze nie jeden raz da się pisarzowi we znaki,bo nie potrafi w sposób jednoznaczny zdefiniować swojej tożsamości.Teraz tkwi w takim stanie jak w tytule pewnego filmu''Słodko gorzki'',ale czy na pewno? Nie wiem po co autor''Morfiny'' prowokuje nas polaków,twierdząc że wcale Polski nie nienawidzi i -że dobrze mu się tu żyje(tak przynajmniej twierdzi),ale wiem jedno że to haniebna gra,za którą wcześniej czy później zapłaci jakąś cenę(już jest jeden pozew w sądzie w Poznaniu).Czy idąc do kogoś w gości  można się zachowywać tak obrazoburczo i pernamentnie obrażać gospodarzy?Czy Polska to spluwaczka w którą można pluć,bez konsekwencji?Czy to obrażanie Polski  ma jakiś cel,a może chce sprawdzić jak daleko może się posunąć w swych idiotycznych tezach?Zachodzę w głowę,dlaczego u inteligenta taki knajacki język i słowa''Pier..ol się Polsko?Czemu i komu ma to służyć?Chyba pisarz ma coś z Gombrowicza-gen zagłady i sam się zagryzie.To że ma łatwość w posługiwaniu się słowem pisanym,nie oznacza że wszystko mu wolno. Nie życzę sobie by komercyjny pisarz,obrażał mój kraj za którego ginęli moi przodkowie.Tylko mało rozgarnięty idiota pluje we własne gniazdo,w którym się urodził,wychował,wykształcił i jadł chleb.Teraz kiedy obrósł w piórka bawi się w kreację propagandy. Nam Polakom próbuje narzucić swoją narrację postrzegania świata.Mam w nosie te propozycję i resentymenty.Ja kocham Polskę(jak większość społeczeństwa) i nigdy nie damy się wciągnąć w brudne gierki.Skoro ktoś nie identyfikuje się ze swoim krajem nie jest wart uwagi,jako człowiek.Wprawdzie część społeczeństwa nie jest gotowa,do poświęceń,może Szczepan Twardoch należy do tej garstki,dlatego z takim uporem obrzydza nam Polskę.Dekadencję można zweryfikowć i zmienić,trzeba zacząć od patriotyzmu gospodarczego,a później wpajać zasady lojalności wobec własnego kraju.Trudno to jednak zrobić z ''resortowymi dziećmi''Dla nich ważniejsze jest koryto i kasa,przez to stają się pachołkami swoich szefów,we wszelkiej maści mediach w których kreują rzeczywistość.Nie przedstawiają jej uczciwie i dopóki nie zmienią się rządzący,nadal będą nas ogłupiać kreacją propagandy.W kreacji  i propagandzie pomagają, rządzącym nawet marni pisarze!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz