Jeśli prezes PZM, wspólnie z Ministerstwem Sportu wydadzą chociaż jedną złotówkę na organizację rundy Grand Prix na Stadionie Narodowym w Warszawie,powinno natychmiast wkroczyć CBA i dobrać im się do d...za marnotrawienie w sposób nieusasadniony środków publicznych i pieniędzy podatników.25 kwietnia 2015 r ma się odbyć jedna z rund Grand Prix,na Stadionie Narodowym, Po dyskusji jaka przetoczyła się w mediach,na temat przepłacania przez Polaków firmie BSI,za organizację tych imprez w Polsce,organizowanie takiej imprezy jest zwykłą hucpą i kaprysem prezesa PZM Andrzeja Witkowskiego. Najwidoczniej zadziałała gorąca linia między Londynem(BSI) a Warszawą i prezesem PZM Andrzejem Witkowskim(PZM). Na pewno tak się stało,że za wspaniałomyślne odpuszczenie, przez BSI(na ich rzekomą prośbę) FIM zawiesił zakaz startu w SEC,zawodników z Grand Prix.Teraz wyszło szydło z worka, co knuł prezes Witkowski.To była umowa barterowa,pomiędzy PZM,a BSI,haniebnie,bez rozgłosu w tym celu wykorzystana,przez obie strony.Tyle było w tej sprawie dyskusji,w prasie i na różnych portalach,aby utrzeć nosa BSI, a wróciliśmy do punktu wyjścia, z powodu haniebnej gry sternika polskiego sportu motorowego. Nadal z tej zagrywki Andrzeja Witkowskiego, będą się cieszyć Anglicy,bo znowu przy pomocy prezesa PZM,wykiwali naiwnych Polaków.Organizatorem tego turnieju,jak pozostałych ma być Speedway Ekstraliga.Pan Witkowski,którego''oczkiem w głowie''był już od dawna temat organizacji Grand Prix w Warszawie,na ''Basenie Narodowym'',robi nas w wała.Bezczelnie stwierdził że-ta impreza wcale nie musi być dochodowa,a jeszcze niedawno pamiętam jak strofował kluby z innych miast,żeby nie podbijały ceny,na turnieje GP.Według Witkowskiego Warszawa to święta krowa,wolno im wszystko?To ja mu podpowiem by swoje chore marzenia o wielkim żużlu w Warszawie urzeczywistniał,ZA SWOJE PIENIĄDZE,nie ze środków publicznych i pieniędzy podatników,które wyłoży na ten cel Ministerstwo Sportu,z Andrzejem Biernatem na czele.To są pieniądze wszystkich podatników.Prezes Andrzej Witkowski coś tam gaworzy o otwarciu-kręgów warszawskiego biznesu,na polski żużel w Warszawie.Już oczyma wyobraźni widzę,jak te warszawskie snoby,które nigdy nie pokochały żużla,wyłożą tak wielką kasę w stolicy,gdzie do tej po zamknięciu stadionu Gwardii,nie powstał żaden klub.Mało tego prezes Witkowski nie pomógł nawet tej grupie zapaleńców którzy chcieli zorganizować klub w tym mieście.Do dziś borykają się z problemami,a w PZM,natrafili na ścianę i obojętność wobec problemów,które napotykają,z pozyskaniem stadionu na klub.Najważniejsza rzecz to koszty tej imprezy,a będą nie małe.Za samą organizację trzeba BSI zapłacić około 2 milionów złotych.Trzeba do tego dodać,bardzo wielkie koszty ułożenia,sztucznego toru żużlowego,to drugie 2 miliony.Te pieniądze,trzeba o tym pamiętać trafią oczywiście do ekipy Ole Olsena,z Danii.Dochodzą do tego koszty wynajęcia Stadionu Narodowego,około 500 tys,do 1 miliona złotych.W związku z tak duża imprezą trzeba ponieść,także koszty różnych świadczeń,zobowiązań i kosztów dodatkowych.Także koszty ochrony i zabezpieczenia,to też około 1 miliona złotych.Niech prezes PZM Andrzej Witkowski sobie to dokładnie policzy.Te jego prywatne marzenia,będą kosztować nas około 6 milionów złotych.To marnotrawienie pieniędzy polskiego podatnika,którą pośredno za tą imprezę zapłaci,właśnie on,a których lwia część zostanie wyprowadzona za granicę do chlebodawców prezesa Witkowskiego.Ten kaprys prezesa i stołek w FIM Europe może nas wszystkich drogo kosztować.Nawet gdybyście zrobili ten żużel pod Pałacem Prezydenta,to i tak sponsorzy nie przyjdą,za to wszystko po''cichu,po wielkiemu cichu''zapłacimy,my podatnicy.W dalszym ciągu nie ma decyzji w sprawie tłumika pana Leszka DEMSKIEGO,to mydlą nam oczy żużlem na Stadionie Narodowym.Jeśli prezes Witkowski,chce nadal ''sprzedawać''się Anglikom to nich to robi,tylko za WŁASNE PIENIĄDZE.Tym zagraniem działacze PZM i GKSŻ sami strzelili sobie w kolano,bo jeszcze przed tymi wątpliwymi zagrywkami z FIM,poszedłbym na taki żużel,teraz na pewno nie pójdę,bo nie lubię jak ktoś próbuje zrobić mnie w wała i trwoni nie swoje pieniądze,na czysto prywatne i komercyjne przedsięwzięcie.Promocją żużla w Polsce zajmują się nieodpowiedni i skompromitowani ludzie,którzy zakodowali speedway w NC+,gdzie zasięg dla kibica,jest znikomy,a teraz nagle chcą popularyzacji żużla w Warszawie,bo to jest dobre dla ich interesów.Zrobią jak zwykle kartoflisko,albo ubitą skałę,na której zawodnicy będą jeździć ''gęsiego''Prezes niewątpliwie tym zagraniem działa na szkodę polskiego żużla,bo my musimy kupować angielsko-duńskie zawody za tak wielką niewyobrażalną dla zwykłego śmiertelnika kasę.A wszystko to dla pijaru i dobrych notowań prezesa Witkowskiego,kandydata na szefa FIM Europe.Recepta na uzdrowienie tej sytuacji jest jedna-trzeba odłączyć się od PZM.W tej sprawie front zmienił nawet prezes Zmora gorzowskiej Stali.Jak mamy sobie wytłumaczyć fakt,że Anglicy plują nam ciągle w twarz,a prezes Witkowski pcha im sam pieniądze do ich portfela?Jeśli nas we władzach reprezentuje człowiek,tak dwulicowy i zakłamany,to trzeba go z tego stołka usunąć i wystąpić z PZM,a nie dawać mu szansy by zaprzedawał polski żużel w europejskiej federacji.Wracając do''BASENU NARODOWEGO''to będzie istny cyrk,jak taki kolos będzie''w połowie wypełniony po brzegi''Warto zobaczyć choćby w telewizji,tę klęskę frekwencyjną.Mam tylko nadzieję że ta klęska podziała na czyjś rozum,a prezesi klubów nie będą takimi frajerami,jak wierny prezes PZM i nie będą mu pomagać w tej niezwykłej hucpie jaką ogłosił wczoraj światu.Gdyby BSI,patrzyło na rozwój żużla(tak twierdzi Witkowski),to zorganizowałoby po jednej rundzie Grad Prix w każdym kraju gdzie jest choć w minimalnym stopniu żużel,jak: Polska, Szwecja, Dania, Niemcy, Rosja, Australia, Nowa Zelandia, USA, Czechy, Łotwa,ale u nich liczy się tylko kasa i kto jej więcej zapłaci,tego wybiorą,do gry. Trzy turnieje Polsce to wielka PRZESADA I ZADŁUŻANIE,się klubów,bo nie zawsze frekwencja wypali. Na prestiż można zapracować w różny sposób,a kasę zdobyć w sposób,może trudniejszy,bardziej pracochłonny,ale trzeba próbować,a nie liczyć ''na mannę z nieba''.Tylko kretyn może powiedzieć,że taka impreza nie musi być dochodowa.To pomysł wart ANTY NOBLA.Oceńcie sami czy tym posunięciem prezes Witkowski,otwiera sobie drogę do biznesu i własnego interesu?Czy na pewno działa w interesie polskiego żużla?To jest przykre że w tej sprawie,nadal zasiedziały towarzysz,podejmuje decyzję,niedobre dla polskiego speedwaya,kierując się interesem,ale tylko wyłącznie swoim.Mało tego pchając się na europejskie salony (FIM Europe), bezczelnie go osłabia,podejmując,złe decyzje,niegodne działacza i Polaka!!!
Adam SQRA Skórnicki próbował z powodzeniem ujarzmić beton na Stadionie Narodowym! Szanowni czytelnicy tego bloga, o tym że PZM w tej sprawie manipuluje faktami można się przekonać,po tym,że w dniu 12.03.2014 r na pewnym portalu,zajmującym się żużlem ukazał się artykuł na temat możliwej organizacji rund Grand Prix na Stadionie Narodowym i podpisaniu dwuletniej umowy na tą organizację z BSI.Wyliczając przy tym pobieżnie koszty,tego przedsięwzięcia.Dziś próżno go tam szukać,zapewne po interwencji włodarzy PZM,został zdjęty.Ja jestem człowiekiem wolnym i będę o tym pisał by wykazać jak wami manipulują,prasa portale internetowe i instytucje zajmujące się żużlem w Polsce. Mnie nikt nie może zakazać,nie mam nad sobą żadnego szefa. Sam jestem sobie sterem i okrętem i uczciwie będę pisał o każdym przekręcie i niegodziwości władz sportowych.Społecznie bez żadnej zapłaty i nie będę się nikomu podlizywał,jak robią to dziennikarze.Ich byt zależy zawsze od kogoś wyżej postawionego!
Adam SQRA Skórnicki próbował z powodzeniem ujarzmić beton na Stadionie Narodowym! Szanowni czytelnicy tego bloga, o tym że PZM w tej sprawie manipuluje faktami można się przekonać,po tym,że w dniu 12.03.2014 r na pewnym portalu,zajmującym się żużlem ukazał się artykuł na temat możliwej organizacji rund Grand Prix na Stadionie Narodowym i podpisaniu dwuletniej umowy na tą organizację z BSI.Wyliczając przy tym pobieżnie koszty,tego przedsięwzięcia.Dziś próżno go tam szukać,zapewne po interwencji włodarzy PZM,został zdjęty.Ja jestem człowiekiem wolnym i będę o tym pisał by wykazać jak wami manipulują,prasa portale internetowe i instytucje zajmujące się żużlem w Polsce. Mnie nikt nie może zakazać,nie mam nad sobą żadnego szefa. Sam jestem sobie sterem i okrętem i uczciwie będę pisał o każdym przekręcie i niegodziwości władz sportowych.Społecznie bez żadnej zapłaty i nie będę się nikomu podlizywał,jak robią to dziennikarze.Ich byt zależy zawsze od kogoś wyżej postawionego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz