piątek, 18 października 2013

Sport i (PO)lityka!

Pięknie kiedyś napisał ulubiony poeta mojego idola NIEMENA C.K.Norwid''Kto mówi prawdę,ten niepokój wszczyna''.Taka prawdę tylko i wyłącznie zamierzam zawsze tu pisać i nikt mnie od tego nie powstrzyma,bo mam swój,rozum,serce i dusze,żeby naiwnych w wolnej Polsce uświadamiać.Prawda o polskich działaczach,szczególnie tych związanych z polityka wygląda tak>Puste gesty,puste słowa,twarde serce,pusta mowa.Puste choć zacięte usta,pusty wzrok i głowa pusta.Puste regulaminy i projekty,do cna pustych stek inwektyw.Puste hasła,dla kibica OBIETNICE.Wszystko puste poza PICEM.Słowem zero nicość próżnia.Tym się działacz żużlowy dziś wyróżnia<.Czas najwyższy działacze wyruszyć w kosmos z biletem w jedną stronę.Może zastąpi Was dużo,młodsze,z werwą,mądrzejsze pokolenie,nie splamione zaszłościami,sitwami i koteriami.Nie nastawione na przekręty,oszukiwanie kibiców,zawodników i mające dość jałowych dyskusji bez roztrzygnięć.Wnoszące nowy powiew świeżości w te skostniałe sztywne struktury polskiego pięknego żużla..Robienie''oka''do klubów nie spełniających wymagań licencyjnych to norma.Przyzwalanie na starty w rozgrywkach,choć już od początku sezonu wiadomo,ze niektóre kluby jada na pożyczkach i nie spełniają wymagań regulaminowych.Dlaczego to robicie?Budujecie drużyny na kredyt,a jak jest kłopot z płynnością finansową,to w myśl zapisów kontraktowych,obniżacie wynagrodzenie zawodnikom,z powodu ich słabszej jazdy.Czyżby furtka dla niepokornych?Najpierw hulają,szastają forsa na prawo i lewo,a gdy kryzys zapuka do drzwi klubu,to zadłużenie redukują kosztem zawodników.Obniżka kontraktu za mijający właśnie sezon ma teraz miejsce w Bydgoszczy,wobec Hancocka,Buczkowskiego,Woźniaka i paru innych ciekawych zawodników.Kto Was za takie działania będzie szanował?Kiedyś próbowano to bardzo nieskutecznie zastosować,wobec, Ułamka i Kasprzaka w Unii Tarnów.Jednym słowem działacze Was rolują i nadal będą to robić dopóki będziecie się na to godzić.Zawodnicy,jeśli już podpisujecie kontrakty,to podpisujcie takie byście mogli pieniądze zarabiać na torze.One tam ''leza'',wystarczy je podnieść i wywalczyć,bo się Wam należą jak psu buda.Żeby nie było żadnych dodatkowych interpretacji kontraktu.KSIĘGOWOŚĆ w klubach to takie dziwne DZIAŁY i ROZDZIAŁY,żeby WOŁY(kibice i zawodnicy) nie wiedziały,gdzie się ich pieniądze klubowe PODZIAŁY.Szaleni i bez umiaru działacze zawsze Was wykiwają,zresztą nie pierwszy i ostatni RAZ.Najlepiej DZIAŁACZE wyjedźcie na RODOS tj.Rodzinne Ogródki Działkowe Ogrodzone Siatką,może wtedy do polskiego żużla zawita normalność.Skoro nie potraficie zająć się uczciwie i porządnie sportem i zarządzaniem,to może lepiej wyjdzie Wam niańczenie wnuków w daczach na tych Waszych działkach.Żeby polski prawdziwy żużel,był żużlem,takim jakim go pamiętam,działacze i prezesi klubów muszą słuchać zwykłych ludzi.Tych oddanych klubowi kibiców.Wy tego nie robicie,słuchacie często partyjnych bosów i szefów partii.To jawna dyktatura wobec kibica.Mieszanie polityki ze sportem,co nie jest takie rzadkie i ideologizowanie go zepchneły go na boczny tor,na manowce celebryctwa i bylejakości. Bedę o tym często klapał dziobem,jak bocian na bagnach,bo patrzenie na ręce działacza jest moja i każdego kibica powinnoscią i obowiązkiem.Właśnie taki GLOBUS-HISTERYKUS jak ja będzie to robił do...śmierci.Mój imiennik Stefan Kisielewski pisal''Gdyby kretyn wiedział ze jest kretynem,to przestał by nim być''Tacy są działacze w polskim żużlu,ale oni o tym nie wiedza,albo udają ze nie wiedza.Tym gorzej dla nich,poziom niektórych z ich to stan inelektualnie niedouczonych DURNI. Polityka,kultura,kosciół,biznes i SPORT,sa dziś kompletnie skompromitowane.Nastapił całkowity upadek autorytetów.Ludzie nie skupiają się na przelatującym przez palce życiu. Myślą jak przetrwać do następnej wypłaty, czy emerytury. Nie zgłębiają jego sensu i DZIAŁACZE, sprytnie to wykorzystują,widząc ta ludzka apatie do życia.Do pseudo działaczy mam stosunek taki...nie lubię smrodu. Polityka i sport sa teraz iventowo-gadżetowe i nastąpiło w nich takie POdjudzanie obywatelskie,przez polityków,to źle wróży dla sportu.Jestem za tym żeby demokracja,skoro juz jest,demokratycznie izolowła ze sportu karierowiczów i umoczonych po pachy w polityce działaczy.Ta lemingowa zaraza,pełna nepotyzmu i korupcji rozsiewa się na cały kraj a co gorsza próbuje,swe działania kierować w stronę sportu.W tym zamordyzmie pomagają jej,znani artyści,dziennikarze tzw.kreatorzy rzeczywistości, nie takiej jaka ona naprawdę jest,tylko takiej jaka chcą ja widzieć LEMINGI. Przykładem mieszania się i przenikania w sposób jawny do sportu polityki,jest Pan Senator znany na cala Polskę działacz żużla Robert Dowhan.Jako uczestnik życia politycznego,nie powinien zblizać się do sportu. Takie namolne wściubianie nosa Senatora RP,rodzi niezdrowe sytuacje w środowisku żużlowym. Jego lobbowanie w zuzlu na rzecz,tylko klubu z Zielonej Góry,jest w istocie szkodliwe dla reszty uczestników ekstraligowego zuzla.Powoduje zawiść i podejrzenia,ze polityka jest wykorzystywana, na rzecz i do celów FALUBAZU.Wykorzystywanie swej pozycji politycznej od dawna rodzi wiele kontrowersji.Sprawa ta nie jest nowa,była już kiedyś poruszana na łamach prasy i w mediach elektronicznych.To jest problem natury moralnej i regulaminowej.Jest pytanie.Czy Senator RP może pelnić funkcje nawet społecznego decydenta żużla. Dziwnym trafem jak wszystko obecnie w mediach,pod naciskiem i wpływem, różnych celebrytów,zaangażowanych w promocję Falubazu, jak LIS, KAROLAK, MINGE, DUDZIAK, została wyciszona. Pan Senator wykorzystuje cynicznie sport,do promocji własnej osoby jako polityka. Korzysta na tym także bliskie mu platformiane środowisko.Czy to jest w porządku? Pan Senator na pewno odpowie,że nie widzi w tym nic niestosownego. Ja widzę.Bo nie do przyjęcia jest wywieranie nacisków i lobbowanie tego polityka u szefa PZM-tu,jak i u ministry Muchy. Dla jasności i przejrzystości sytuacji,powinien zaprzestać mieszania się do żużla. Od tego ma swojego prezesa klubu. A tak mam wrażenie,że wszędzie go jest pełno a inni prezesi wolą się nie wychylać,by nie narazić się tej własnie opcji politycznej,która  reprezentuje Pan Senator.Powinien się zdecydować, czy chce byc ''spolecznym'' prezesem klubu,czy Senatorem RP.Tymi działaniami wyrząda krzywdę polskiemu żużlowi, angażujac autorytet Senatu w pozakulisowe rozgrywki z włodarzami żużla.Jest politykiem i osoba publiczną,Senatorem RP.Mam wiec prawo go oceniać,jako wyborca i obywatel,WOLNY od wszelkich nacisków człowiek.Czy godzi się trzymać dwie sroki za ogon?Nie można akceptować wymówek(bo zawsze jakieś się znajda) ze praca w klubie jest społeczna,bo de facto to Pan Senator rządzi żużlem w Zielonej Górze z tylnego siedzenia.Łączenie swoich działań senatora,ze sportem przynosi Panu wymierne korzyści WIZERUNKOWE,przydatne w dalszej karierze polityczno-biznesowej,a na to nie powinno być zgody.Nie wiem(ale się dowiem) dlaczego''mój''klub WŁÓKNIARZ,dal się wciągnąć w następną cyniczna pijarową zagrywkę Pana Senatora,człowieka z żużlowym ADHD,a mało doświadczeni prezesi Włókniarza poparli mecz o dumnej(a jakże)nazwie PUCHAR FAIR PLAY,pomiędzy Falubazem a Włókniarzem w eksperymentalnym składzie,bez Griszy Łaguty(to gdzie to fair play).Czyżby Pan Senator chciał poprawić nadszarpnięty pijar i uspokoić sumienie,po nieodbytym finale?Bo tez w tej sprawie swoje za uszami ma.A moze swoim kibicom,potencjalnym wyborcom chciał własnie przypomnieć,kto o nich dba i organizuje im rozrywkę.Bo tak naprawdę nie jest bez winy w sporze z Toruniem.Tak właściwie to ambicje polityczno-biznesowe doprowadziły do takiej sytuacji jaka się obecnie wytworzyła w polskim zuzlu.Sport,biznes i polityka to ''granat z odbezpieczoną zawleczka''.Niestety przynoszący zepsucie i szkody sportowi.Pan Dowhan postanowił nawet przemówić i kolejny raz się wypromować uwaga... na Sesji Rady Miasta Torunia(ciekawe czy go ktoś słuchał?)Była to raczej zakulisowa(znowu)próba sondowania i negocjowania odszkodowania od klubu z Torunia.U mnie jako starego kibica juz dawno stracił szacunek,bo tego szacunku u kibica z dużym bagażem doświadczenia kupić się nie da.Fałsz wyczuje na odleglość.Wybujałe i rozdęte ambicje obu tych panów,których to kluby miały walczć o złoty medal,położyły na łopatki polski żużel.W klubach zróbcie rachunek sumienia,przestańcie robić te pijarowe szopki,nie obrażajcie prawdziwych kibiców.My mamy swoją godność.Najlepiej weźcie  szpadelki,grabki,wiadereczka i idźcie pobawić się do piaskownicy.Może tam się dogadacie?My sobie bez Was poradzimy.Piękna poetycka gadka i pojedynkami na słowa w mediach nic nie uzyskacie.Weźcie się do roboty bo Wasze slowa niewiele juz znaczą.Miejcie jaja,bo Wasze działania,to przecietność owiana tylko LEGENDĄ.W czym utwierdza Was''slusznej''opcji prasa i inne MEDIA.Na koniec taka refleksja.Widziałem działacza posępną twarz.Patrzył w ziemie nie WIDZIAŁ nas.Nikt mu nie klaskał słowem nie KADZIŁ.Może zrozumiał ze sport ZDRADZIŁ!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz