Zaściankowość działaczy jest niereformowalna,to jest tendencja niestety stała. Każdy sobie rzepkę skrobie i patrzy tylko na czubek własnego nosa.W komedii''MIŚ''przewijała się często taka kwestia'' chodzi przecież o dobro naszego klubu''.Warto w tym miejscu przypomnieć także drugą ważną kwestię z tego filmu''Łubu du bu,niech żyje nam prezes naszego klubu''Ta drugą powinni powtarzać kibice swojemu prezesowi Maciejowi Zmorze,bo najwyraźniej lubi wychodzić przed orkiestrę i jak mu kadzą. Na pewno mu nie chodzi o całość i dobro polskiego żużla, jemu chodzi tylko o dobro własnego podwórka,a''po nas choćby potop''Lubiłem kiedyś drużynę Stali i w młodości często bywałem na stadionie. Znałem nawet kilku zawodników,zresztą pisałem już o tym przy okazji rocznicy śmierci Edka Jancarza.To co się dzieje obecnie,nie tylko w Gorzowie,ale innych klubach.to jest wychodzenie przed szereg.Powtórzę tu powiedzenie''że zawsze lepiej jest wejść komuś w drogę niż w d..ę''Niektórzy prezesi tak się zachowują jakby chcieli wejść w to drugie, FIM i polskim działaczom niższego szczebla i niektórym politykom.Swoimi wywiadami jako ekspert p.prezes Stali na pewno,UCZYNIŁ WIELKI KROK,ku podziałowi w środowisku żużlowym,choć zaściankowość i antagonizmy tego środowiska,znane są od lat,to prezes postanowił jeszcze dolać oliwy do ognia.Właśnie tacy ludzie bez wyobraźni dobijają ten sport,nierozważnie plotąc głupstwa,byle się popisać przed czytelnikami i kibicami.Uważam przeciwnie do p.prezesa że Pan Szymański powinien wprowadzić tłumik Demskiego,bez żadnych konsultacji w tym zaściankowym środowisku.Tak jak to zrobiono z poprzednimi tłumikami za sprawą FIM.Skoro środowisko jest podzielone i nie można liczyć z jego strony,na żaden kompromis,to trzeba wprowadzić dowolność.Kto chce może używać,wtedy się tak naprawdę okaże kto miał rację w tej sprawie,Czy motocykl niekontrolowanie przyspiesza po klapnięciu gazem i czy na tłumiku przelotowym wydłuży się żywotność silnika? Bo jak to mamy sprawdzić,gadając że się nie da? Trzeba też dowiedzieć się czy to wymaga głębszej,czy tylko kosmetycznej regulacji i czy to obniży koszty zawodnikom..Po co naprzód bez sprawdzenia kłapać dziobem.jak bocian na bagnach.Najpierw trzeba jednak sprawdzić,by być pewnym kto w tym sporze ma rację.Przecież te tłumiki na których jeżdżą obecnie żużlowcy,wprowadzono z dnia,na dzień bez żadnych konsultacji.Wtedy nikt nie bredził(poza wyjątkami) o kosztach i dopasowywaniu,za to pełno było łamistrajków,którzy byli chętni do jazdy na tym badziewiu.Czemu teraz nagle słychać pomruki etatowych''komentatorów'' znających się na silnikach i żużlu,jak kura na pieprzu.Niepotrzebnie Pan Zmora próbuje robić za gwiazdę speedwaya,znającą się na wszystkim,bo to skłóca tylko środowisko i wygląda na to że poza czubkiem własnego nosa innych na swej drodze nie dostrzega.Zastanawiam się czy tu chodzi o zwykłą zawiść,bo jeśli tak to my jako kraj,nigdy nie wprowadzimy do użytku czegoś,co jest dobre i polskie.Mamy przykłady naukowców którzy ze swoimi patentami nie mogli się przebić we własnym kraju i sprzedawali swe pomysły za granice.Która skwapliwie z tego korzystała przedstawiając,je jako swoje pomysły.Czy do tego dalej dążymy? Później nam wciskają licencje,że to ich myśl techniczna.Skoro ci dwaj panowie(lizusy) jeden z Zielonej Góry,a drugi z Gorzowa,mówią jednym głosem,to ja im nie wierzę,bo dają tym przykład,że bezgranicznie popierają FIM,który tak się zna na żużlu,jak ja na balecie mongolskim.GKSŻ powinna dopuścić tłumiki,zostawiając zawodnikom pole wyboru,a nie prezesom klubów,którzy to prowadząc klub z ''nadania''często nie mają pojęcia o żużlu.Są nastawieni na podszepty innych.Jak to się skończyło dla klubu z Rzeszowa,wiemy.Gdyby Pani Marta Półtorak nie posłuchała w Lesznie Pedersena(w wielu innych sprawach także) nie byłoby walkoweru i to Rzeszów mógłby jeździć w Ekstralidze.Zawodnicy są tylko kierowcami,a niektórzy z nich nie znają się wcale na mechanice.Wiedzą gdzie jest sprzęgło,gaz i jak się jeździ w lewo ślizgiem kontrolowanym.Są często zdani na swoich mechaników,którzy nie zawsze podpowiadają im dobre dla nich rozwiązania.Coś tam zasłyszą,coś przeczytają,coś dołożą z własnej inicjatywy,ale nieraz z marnym skutkiem.To tak metoda prób i błędów,raz wyjdzie ,a innym razem nie.Nasi mechanicy są w dalszym ciągu w fazie eksperymentów i jeszcze długo się to nie zmieni.Może się to zmienić gdy opracujemy coś swojego(taką rzeczą jest właśnie tłumik p.Demskiego) i musimy to z całą stanowczością promować,a nie sekować,zniechęcać z czystej zawiści.Wazelina w stosunku do FIM,nie jest dobrym rozwiązaniem,to jest raczej woda na młyn tej biurokratycznej organizacji.Mnie już w polskim żużlu nic nie zdziwi,nawet młody prezes Zmora,który udaje udaje wielkiego znawcę żużla.Nie zdziwi mnie również to że po wielu latach nienawiści(za Komarnickiego) w Gorzowie chwalą Falubaz.Robią to dla koniunkturalizmu.Kierowanie się własnym interesem i egoizmem,jest ze wszech miar szkodliwe dla polskiego speedwaya.W konfrontacji z życiem uwidacznia się u niektórych działaczy idea samousprawiedliwień,oszustw i zachowań,polegających na dopasowywaniu swojego systemu moralnego do bieżących potrzeb klubu i do sytuacji i wygody własnej oczywiście.Giętki kręgosłup moralny prawie wszystkich działaczy nie pozwala im poświęcić się dla wielkiej sprawy,jaką jest cały polski żużel.Trwają sobie w tej zasciankowości,dla poklasku i chwilowej sławy. Nie wiem dlaczego p.Zmora bezgranicznie wierzy FIM(może jest łatwowierny,albo podatny na tej organizacji kłamstwa) przecież to światowe ciało niejednokrotnie oszukało polski żużel i ja im nie wierzę ani na jotę.Ale to sprawa p.Zmory,naiwniaków nie sieją,oni się rodzą,na gruncie polskim.Twierdzi w stu procentach że były podstawy prawno-regulaminowe staje po stronie FIM.Ja jednak twierdzę że do tej pory nie ma konkretnego i namacalnego uzasadnienia,bo z tego co otrzymaliśmy nie wynika dlaczego homologacja nie została przyznana.Nie otrzymaliśmy z FIM do wiadomości publicznej wyników testów.Jak powiedział jego twórca p.Leszek Demski-''w piśmie FIM,nie ma ani słowa o nieprawidłowościach w budowie wewnętrznej tłumika''.Krawaciarze z FIM odpowiedzieli Leszkowi Demskiemu na zasadzie''nie bo nie'' Polscy kibice czekają na wyjaśnienie p.Charlesa Hennekama,dlaczego polski tłumik został odrzucony? Najlepiej niech pokaże to test porównujący oba te tłumiki,ten z firmy MotoService i nap.King lub Akrapovic.Wtedy FIM,będzie wiarygodny inaczej w bezczelny sposób nas Polaków oszukują,a nasi działacze nie mają pomysłu jak skutecznie zareagować.Tu nie ma co ''owijać w bawełnę''p.prezesie Zmora,choćby nie wiem jak się Pan''gimnastykował'' w swojej wypowiedzi.to jasno trzeba sobie powiedzieć.To jest spisek FIM w stosunku do polskiego żużla i zemsta BSI za SEC.Te nowe trendy które chce Pan lansować i wprowadzić na gorzowski stadion,czyli zakaz palenia tytoniu,szybko Panu wywietrzeją z głowy gdy zobaczy Pan frekwencję na stadionie,po zakazie palenia.Większość palaczy będzie wolała wydać tą kasę na napój chmielowy,niż na bilet wstępu na mecz,gdzie na wolnym powietrzu nie będzie można puścić dymka.Niedługo wprowadzicie zakaz oddychania na świerzym powietrzu,bo takie są trendy i chęć przypodobania się UE.Sorry ale sonda na pewnym portalu którego jest pan ekspertem(buhahaha) nie odzwierciedla faktu co o tym pomyśle myślą kibice,a nie ''komentatorzy''(czytaj trolle).Nawet gdybym był niepalącym osobnikiem,wolałbym pojechać na ''majówkę'',bo nie lubię,jak dla własnej popularności, ktoś taki chce mnie na siłę uszczęśliwiać, nie pytając mnie o zdanie w tej kwestii.To następny idiotyzm!Jeszcze jedna dziwna sprawa z poletka FIM,która dobitnie świadczy o spisku FIM,wobec polskiego i europejskiego żużla klasycznego. FIM,inaczej potraktował niedawno zawodników w ice speedwayu(dla niewtajemniczonych,to żużel na lodzie) zezwalając dwóm zawodnikom z Niemiec,na start w Indywidualnych Mistrzostwach Europy w wyścigach motocyklowych na lodzie.Z tego wynika,że dla FIM są równi i równiejsi.Skoro przebywający na tych zawodach z ramienia FIM Istvan Drago,dopuścił do startu w tych zawodach tych zawodników,którzy biorą także udział w światowym championacie.Czy to tylko,bałagan,biurokracja czy świadoma decyzją?To właśnie musi polskim kibicom wyjaśnić FIM!Pan przewodniczący GKSŻ Piotr Szymański,już zaczyna w sprawie tłumików kluczyć.twierdząc że większość zawodników nie chce zmian. Niech nam to udowodni.że ta większość tak chce i poda nam kibicom ich nazwiska. Niech pokaże że ma w spodniach nabiał,a nie kapiszony.Piotr Protasiewicz już robi w gacie.Jarek Hampel jest odrobinę wyważony,ale jest przeciw.Brawa dla Janusza Kołodzieja i Adama Skórnickiego,którzy w tej sprawie wykazują zrozumiały patriotyzm,a reszcie chodzi wyłącznie o kasę.Jak wprowadzano odgórnie tamte tłumiki przez FIM,to najwięcej jak pamiętam,pomstował na nie Jarek Hampel.Przypominam sobie słowa z jego wywiadu-mówił że są niebezpieczne i zagrażają życiu i że przez nie jest mnóstwo niebezpiecznych wypadków.Janusz Kołodziej pięknie to ujął i zachował się,jak zawsze z klasą,a inni żużlowi łamistrajkowie powinni się od niego uczyć,a nie niepotrzebnie kłapać dziobem.Trzeba dać wybór zawodnikom.Kto chce niech jeździ na tej zapchajdziurze,a kto chce na przelotowym.Powinien mieć do tego prawo.Koniec kropka. Panie Szymański niech Pan nie robi z gęby cholewy i nie uchyla się od swoich obowiązków.Niech Pan rozmawia z zawodnikami,a nie nastawia ich jeden przeciw drugiemu.Niech Pan coś zrobi wreszcie dobrego dla polskiego żużla.Swoją drogą dziwna sytuacja zapanowała w polskim żużlu,tłumika bronią kibice,a nie zawodnicy,którzy najbardziej na niego narzekali.Dziwne!Ale w Polsce to zupełnie normalne!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz