FIM,nareszcie uwierzyła że zakazami nic nie wskóra.Historia już nieraz udowadniała że przy pomocy zakazów nie da się rządzić i dyrygować świadomym społeczeństwem.Tylko zdecydowanej postawie kibiców polskich i firmom FOGO i NICE zawdzięczamy,to że FIM,''poszedł po rozum do głowy'' i wycofał się,ze szkodliwego dla całego światowego żużla,pomysłu,jakim był zakaz startów zawodników Grand Prix w cyklu SEC.Vito Ippolito na pewno czytał komentarze kibiców,co sądzą o tym niezgodnym z prawem europejskim pomyśle, obopólnych zakazów.Nawet mojego bloga ktoś z Wenezueli czytał,bo pozostawił ślad swojej bytności w statystyce.Decyzja jednak zależała tak naprawdę od Anglików z BSI,bo to oni trzymają łapę nad światowym żużlem. Zawodnicy z Anglii zaczęli stawać''okoniem'' swojej federacji,bo zmniejszyła im się możliwość zarobkowania i nie było innego wyjścia tylko odwiesić zakaz..Od lat w Polsce,nie było takiej mobilizacji i presji spowodowanej przez kibiców,na światowe władze żużla.Kibice zapowiadali że nie będą chodzić,na rundy GP,organizowane przez BSI i za to im wielka chwała.Mówiłem i pisałem,nie jeden raz,że na otwartej walce z FIM,zawsze można coś ugrać,potrzebna była do tego tylko wielka mobilizacja i stanowczość.Myślę sobie że to jednak nie koniec,zmagań z FIM,w tej sprawie.Bo FIM zagrał inaczej niż się spodziewano,celowo dał jeden rok zwłoki na wprowadzenie,nowych ustaleń i regulaminów,by firma One Sport,organizująca SEC,wycofała swoje pozwy o odszkodowanie.W ten sposób pogroził paluszkiem,by SEC miała się na baczności.Jeśli SEC wycofa pozwy w europejskich instytucjach,będzie już po przysłowiowej''herbacie''FIM łącznie z BSI,najbardziej zabolało,że zaczęli się wycofywać sponsorzy.Na początek dwóch,a nie wiadomo jaki byłby efekt końcowy.Czy za ich przykładem nie zaczęli by się wycofywać inni.Cóż znaczy jedna wygrana bitwa,jak wojna i ''podchody'' FIM,trwają nadal i końca tego sporu nie widać.Działacze światowej centrali,to cynicy,teraz zrobili krok do tyłu,by potem dać dwa kroki do przodu.Założę się że wspólnie z BSI,szykują po cichu następny szwindel.Teraz trochę złapali cykora,także z powodu akcji''Pusty stadion'' na imprezach Grand Prix,ale wrócą do tego tematu jak wraca bumerang.Zawsze powtarzam że o swoje trzeba walczyć,a niektórzy dziennikarze,zajmujący się żużlem(raczej plotkami) niech biorą przykład z kibiców i wspomnianych sponsorów i organizatorów SEC.Tylko w jedności siła,jeśli tego nie wiedzą,nie powinni zajmować się dziennikarstwem.Nie prywata,którą stosują niektórzy działacze klubowi,popijający szampana,ze sternikami polskiego żużla,ale solidarność z innymi przynosi wymierne efekty,dla polskiego żużla.Teraz ci działacze już próbują przypisywać sobie zasługi,że to dzięki ich koneksjom i wstawiennictwu,przywrócono,na chwilę normalność i odwieszono zakaz startów wzajemnych w GP i SEC.Pomimo że wprowadzono zawieszenie do 01.01.2015 r,to tak naprawdę ta wojenka podjazdowa trwa nadal.Jeśli czytam,że-FIM zawiesił wykonanie uchwały z dwóch powodów,to oczom nie wierzę.Pierwszy dotyczy troski o ''dobro sportu''a drugi na prośbę BSI,to ja im nie wierzę,to jest przygotowanie do odwleczonego w czasie zmasowanego ataku,na polski żużel.Może jestem malkontentem,ale zawsze na tym dobrze wychodzę(przynajmniej się nie rozczaruję),a moje przewidywania,co do przyszłości żużla,jak na razie się sprawdzają w stu procentach.Ta decyzja o zawieszeniu zakazu startów,jest antypolska i bije po ''łapkach'' SEC,bo kto będzie inwestował w coś co pięknie się rozwijało,ale praktycznie od przyszłego roku ma być zlikwidowane,za pomocą zmian i regulaminów.Z treści uzasadnienia,które przewija się w mediach wynika,jak duży wpływ na światową centralę FIM,ma angielska firma BSI.Skoro FIM w swoim uzasadnieniu piszę,że robi to''Na prośbę'' BSI,to znaczy że jest pod pantoflem tej firmy.Najbardziej zastanawia mnie jednak,brak solidarności,wśród polskich żużlowców,za wyjątkiem Adama Skórnickiego.Zachował się jak zwykle z klasą(vide jego wywiad w ''Tygodniku Żużlowym'' nr 9).To jest prawda,,że jak się durniom z FIM zabierze trochę kasy(FOGO i NICE),to od razu mądrzeją,ale czy na długo to się dopiero okaże.Prawda jest taka że za rok,ten cały cyrk znów się powtórzy,ale przez rok prezesi PZM i GKSŻ,przez ten czas sobie będą przypisywać zasługi.Nawet już to robią ustami pana Konikiewicza.Na jakiś czas uśpią czujność kibiców(nie moją) i wszyscy odudzą się znów z ręką w nocniku.Nie wolno a żadne skarby świata odpuszczać tym gostkom z FIM i BSI,a najlepiej by prawnicy firmy One Sport,podtrzymali swoje pozwy i decyzje,a polskie władze(od tego przecież są) dołożyły od siebie jakąś dotkliwą zmianę regulaminową,dla nich,by czuli na plecach oddech polskich kibiców,działaczy i sponsorów.Przykładów można mnożyć wiele,jednym z nich jest zmiana terminarza rozgrywek,naszej Ekstraligi,na soboty w 2015 roku,by nas czymś nie zaskoczyli.Dziwnym jest że pewien senator z ADHD,jakoś wobec krzywdzących opinii,wogóle nie zabiera głosu?Czyżby ze zwykłej zaściankowości(wszak firma SEC jest z Torunia).Nagle zrobił się wycofany,a jako polityk powinien martwić się o dobro ogółu,nie czubek własnego nosa.Z tego zamieszania można wysnuć jeden wniosek.To BSI z angielskiej firmy rządzi i steruje''leśnymi dziadkami'' z FIM.Niech tylko pan Konikiewicz nam nie chrzani,że PZM,miał swój udział w zniesieniu zakazu,bo to była presja kibiców i sponsorów.Oni nie zrobili nic,a niektórych nie wpuszczono nawet na obrady w Genewie.Zawsze broniłem SEC,na co są dowody na tym blogu i nadal będę bronić dobrej polskiej sprawy.Bo to dobry polski produkt,jakiego dawno nie mieliśmy i na dodatek z dobrą oglądalnością(Eurosport).Nie uwierzę jednak że PZM,''maczał''palce przy zniesieniu tego zakazu.Czy przy okazji tej sprawy prezes Witkowski znowu chce się ''ogrzać''?Niech sobie pan Konikiewicz poczyta fora internetowe.Wtedy może uwierzy,komu tak naprawdę chodziło o dobro polskiego żużla.Jak chce w to ściemnianie wciągnąć prezesa PZM,to na pewno nie z nami,kibicami.My prezesowi PZM , już nie wierzymy.Jeśli panu Konikiewiczowi kazali tak mówić,tym gorzej dla niego.Z kibicami nie wolno tak pogrywać,bo to my Wam uratowaliśmy SEC.Bo tego naprawdę chcieliśmy.Pan prezes Witkowski niech się ogrzeje w domu przy kominku,napije się koniaku , za pomyślność polskiego speedwaya,bo przy takich rządach długo nie pociągnie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz